RODO to wierzchołek góry lodowej. Będzie się pojawiać coraz więcej regulacji sektorowych, przy których współpraca biznesu z prawnikami będzie niezbędna. Wspominałem o bankach i instytucjach finansowych: tu mierzymy się z istnym tsunami. Mowa zarówno o regulacjach w tradycyjnych sferach działalności, jak i tych innowacyjnych. Przykładem w branży ubezpieczeniowej jest IDD, czyli dyrektywa wprowadzająca nowe, zmierzające do szerszej ochrony klienta zasady sprzedaży ubezpieczeń. Regulacje zmierzają do stworzenia ram prawnych nowych technologii, co wymaga wyczulenia na prawa konsumenta i jego bezpieczeństwo. Ciekawe jest jednak, że nowe prawodawstwo nie reguluje dziś samej technologii. Prawo reguluje raczej zjawiska, które z tej technologii wynikają, i podmioty, które z tej technologii korzystają.
Prawo powinno regulować technologię?
Nie. Powinno być technologicznie neutralne. Musi być odporne na postępujące wciąż zmiany technologiczne i wprowadzane nowinki. Dzisiaj za pomocą tzw. maszynowego uczenia i sztucznej inteligencji komputer jest w stanie napisać wiersz lub kolejny program komputerowy. To rodzi pytania chociażby o prawa autorskie do takiego utworu. W Stanach Zjednoczonych i w Komisji Europejskiej prowadzona jest dyskusja o odpowiedzialności za wypadki, które mogą spowodować autonomiczne pojazdy. To są pytania, z którymi prawo będzie musiało się już wkrótce zmierzyć.
Skoro maszyna potrafi napisać wiersz, może się okazać, że będzie mogła zastąpić również prawnika.
I to jest nieuniknione, ale i w pewnym zakresie uzasadnione. Liczba regulacji, z którą styka się szef działu prawnego przedsiębiorstwa, nakłada na niego ogrom obowiązków. Nie ma więc innego wyjścia – musi korzystać z dobrodziejstw, które technologia nam zapewnia. Według naszych badań odpowiednio zaprojektowany algorytm popełni – w niektórych przypadkach – mniej błędów niż człowiek. Maszyny będą nas zastępowały w pisaniu prostych nakazów zapłaty czy wyszukiwaniu klauzul umownych. Nie oznacza to, że całkowicie wyeliminują prawników. Z pewnością wspomogą ich jednak w pracy.
W jakim zakresie zatem państwa kancelaria korzysta ze sztucznej inteligencji?