Oceniając założenia do projektu ustawy o zawodzie adwokata, w opracowaniu ministra sprawiedliwości (projekt z 22 października 2009 r.) nasuwa się nieodparta analogia do sytuacji Monsieur Jourdaina, bohatera utworu Moliera „Mieszczanin szlachcicem”. Tenże Jourdain z zaskoczeniem się dowiedział, że przez całe swoje życie mówił prozą. Tak też MS powinno dojść do wniosku, że cele nowej regulacji prawnej w istocie już zostały zrealizowane i funkcjonują.
[srodtytul]Wyważanie otwartych drzwi[/srodtytul]
Jeśli celem projektu ma być utworzenie nowoczesnego systemu świadczenia pomocy prawnej uwzględniającego zarówno wymagania wolnego rynku, jak i bezpieczeństwo obywateli korzystających z tej pomocy, to cel ten został już zrealizowany w ustawie – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=16C91D666AA9EC6215238E54CCD00479?id=323634]Prawo o adwokaturze[/link]. Została ona uchwalona co prawda 26 maja 1982 r., jednakże tylko w ciągu ostatnich ośmiu lat była nowelizowana osiemnastokrotnie.
Wszystkie te zmiany za główny cel miały unowocześnienie systemu pomocy prawnej, dostosowanie go do zasad wolnego rynku, jak i bezpieczeństwa obywateli korzystających z jego pomocy. Cel ten został już zatem zrealizowany.
Ponadto założenia nie wskazują, w jakim fragmencie swojego funkcjonowania system świadczenia pomocy prawnej przez adwokatów i radców prawnych miałby być nienowoczesny. Bez wskazania tych elementów nie ma możliwości ich zmiany na bardziej nowoczesne.