Trybunał Konstytucyjny swoje, sędziowie swoje

Wyrok Trybunału, iż niezgodne z konstytucją jest łączenie przez sędziego funkcji orzekania z wykonywaniem czynności administracyjnych w ministerstwie, nie likwiduje patologii wymiaru sprawiedliwości – uważają prof. dr hab. z Uniwersytetu Warszawskiego oraz doktorantka

Aktualizacja: 11.02.2010 04:23 Publikacja: 11.02.2010 02:00

Trybunał Konstytucyjny swoje, sędziowie swoje

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Red

Przepis art. 77 ust. 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=942907E4384FF6761D8CE2DAF8C5FAA8?id=162548]ustawy z 27 lipca 2001 r. – prawo o ustroju sądów powszechnych (DzU nr 98, poz. 1070 ze zm.; dalej: usp)[/link] przyznaje ministrowi sprawiedliwości (minister) kompetencję do delegowania sędziego za jego zgodą do pełnienia obowiązków sędziego lub czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości (MS) lub innej jednostce organizacyjnej podległej ministrowi albo przez niego nadzorowanej.

Z informacji udzielonych przez MS wynika, że od 1 października 2001 r. do 30 czerwca 2008 r. minister delegował 269 sędziów do wykonywania czynności w MS (182 – na czas określony, 114 – na czas nieokreślony). Jednocześnie żaden przepis nie stanowi, co dzieje się ze sprawami prowadzonymi dotychczas przez delegowanego sędziego. Powstała swoista luka w prawie, która powinna być interpretowana w świetle zasady demokratycznego państwa prawnego. Wobec tego należałoby przyjąć, iż sędzia powołany do pełnienia funkcji w MS, czyli instytucji tzw. drugiej władzy (wykonawczej), jest obowiązany zrzec się swojego urzędu, chyba że przechodzi w stan spoczynku (art. 98 § 1 – 3 usp a contrario).

[srodtytul]Czy trafione orzecznictwo załatwia sprawę[/srodtytul]

Problem ten został dostrzeżony przez Trybunał Konstytucyjny, który w [b]wyroku z 15 stycznia 2009 r. (K 45/07)[/b] uznał przepis art. 77 § 1 pkt 2 usp za niezgodny z art. 10 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 173 konstytucji „w zakresie, w jakim dopuszcza łączenie funkcji orzekania przez sędziego z wykonywaniem czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości lub innej jednostce organizacyjnej podległej ministrowi sprawiedliwości albo przez niego nadzorowanej”.

Z tym orzeczeniem Trybunału koresponduje [b]postanowienie Izby Karnej Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2009 r. (I KZP 27/09)[/b], zgodnie z którym w zakresie, w jakim uznano niekonstytucyjność art. 77 § 1 pkt 2 usp, można mówić jedynie o prospektywnych skutkach wyroku Trybunału, a więc oddziaływaniu na system prawny tylko pro futuro, od daty ogłoszenia tego orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Przywołany wyrok został ogłoszony w DzU nr 9, pod poz. 97, z datą 22 stycznia 2009 r. Tym samym od tego dnia zaczęły funkcjonować skutki uznania przez ten wyrok niekonstytucyjności wskazanego przepisu usp w zakresie określonym w orzeczeniu.

SN podkreślił, iż niezgodne z konstytucją jest samo stworzenie możliwości łączenia przez sędziego delegowanego wskazanych funkcji.

Przepisy ustawy zasadniczej, jakie w takiej sytuacji, zdaniem Trybunału, sprzeciwiają się łączeniu wskazanych funkcji, dotyczą zasady trójpodziału władz (art. 10 ust. 1), odrębności i niezależności sądów (art. 173) oraz prawa do sądu (art. 45 ust. 1) w zakresie braku istnienia wówczas wymogu niezawisłości i bezstronności sędziego jako warunków prawidłowego sprawowania wymiaru sprawiedliwości i rzetelnego procesu.

SN stwierdził też, że uwzględniając potrzebę interpretacji przepisów w zgodności z ustawą zasadniczą, sędzia dysponujący aktem mianowania go na to stanowisko, a więc uprawniony do orzekania, może realizować tę funkcję jedynie w granicach, w jakich dopuszcza to w ogóle konstytucja i nie jest osobą uprawnioną do orzekania, gdyby orzekanie to z samej swej istoty – a nie przez analizę wydanych przez niego w konkretnych sprawach rozstrzygnięć – miało godzić w normy konstytucyjne, a więc pozostawać w sprzeczności z ustawą zasadniczą.

Tym samym łączenie orzekania – po dacie wejścia w życie wyroku Trybunału z 15 stycznia 2009 r. – przez sędziego delegowanego na podstawie art. 77 § 1 pkt 2 usp z wykonywaniem czynności administracyjnych w jednostkach wskazanych w tym przepisie oznacza, że orzeka on m.in. wbrew zasadzie niezależności sądów oraz niezawisłości i bezstronności sędziego. Takiego zaś sędziego, który z założenia płynącego z norm konstytucyjnych jest zależny i nie jest niezawisły ani bezstronny, trudno uznać za osobę uprawnioną do sądzenia w jakiejkolwiek sprawie.

[srodtytul]Niepraworządna praktyka[/srodtytul]

Łączenie przez delegowanych sędziów funkcji orzeczniczych z wykonywaniem czynności urzędniczych w MS było powszechną praktyką. Jak wygląda sytuacja po wejściu w życie wyroku Trybunału z 15 stycznia 2009 r.?

Z informacji udzielonych przez MS ([b]pismo DK-I-078-359/09 z 18 grudnia 2009 r.[/b]) wynika, że w związku z tym wyrokiem (…) sędziowie utracili prawo łączenia obowiązków orzeczniczych z czynnościami administracyjnymi w Ministerstwie Sprawiedliwości. Obecnie żaden sędzia delegowany do wykonywania czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości nie pełni obowiązków orzeczniczych”.

Tak wygląda teoria. Jeżeli chodzi o praktykę, sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana.

Przed jednym z sądów zawisła sprawa o sygnaturze akt [b]III K 1340/07[/b]. Prowadzący ją sędzia przyjął delegację do pełnienia czynności administracyjnych w MS w okresie od 3 sierpnia 2009 r. do 3 lutego 2010 r. i w czasie trwania tejże delegacji prowadził nadal wskazaną sprawę, z której w obowiązującym stanie prawnym powinien się wyłączyć.

Wobec tego, iż występowanie przez sędziego jednocześnie w podwójnej roli: sędziego orzekającego oraz urzędnika ministerialnego, jest niezgodne z konstytucją, obrońca oskarżonego 14 grudnia 2009 r. złożył wniosek o wyłączenie sędziego od orzekania w tej sprawie w trybie art. 41 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=01A9DA81C5EC246973D9B378B1EEFA0C?id=75001]k.p.k.[/link]

Reakcja była błyskawiczna, ale niefortunna! 21 grudnia 2009 r. MS udzieliło informacji, że „decyzją ministra sprawiedliwości z 17 grudnia 2009 r. sędzia z dniem 20 grudnia 2009 r. został odwołany z delegowania do pełnienia czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości”.

Natomiast wniosek o wyłączenie – nomen omen zgodnie z art. 42 § 4 k.p.k. rozpoznawany przez sąd, przed którym toczy się postępowanie, ale bez udziału sędziego, którego dotyczy wyłączenie – nie został uwzględniony. W uzasadnieniu postanowienia sędziowie wskazali, iż „wszystkie argumenty zaprezentowane we wniosku obrońcy oskarżonego są zupełnie nieaktualne i nie zasługują na uwzględnienie. Aktualnie sędzia (…) nie jest bowiem delegowany do pełnienia czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie ma zatem przeszkód, w szczególności wskazanych we wniosku o wyłączenie sędziego, by sędzia referent prowadził nadal rozprawę główną w omawianej sprawie ([b]postanowienie z 23 grudnia 2009 r., III K 1340/07[/b]).

Niestety, sędziowie nie rozpoznali istoty sprawy i nie odnieśli się do argumentów natury prawnej wskazanej w wyroku Trybunału oraz postanowieniu SN. Pominęli milczeniem fakt, iż w okresie od 3 sierpnia 2009 r. do 20 grudnia 2009 r. sędzia występował w podwójnej roli: sędziego w sprawie karnej oraz urzędnika ministerialnego, co pozostaje w sprzeczności z zasadami: trójpodziału władz, odrębności i niezależności sądów oraz prawa do sądu.

Prezes tego sądu, od początku posiadający wiedzę o zaistniałej sytuacji, nie znalazł podstaw do złożenia wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego postępującego z pogwałceniem konstytucji. Środowisko sędziowskie skupione w tym sądzie nie dostrzega w zachowaniu sędziego prowadzącego sprawę o sygn. akt [b]III K 1340/07[/b] niczego nagannego.

[srodtytul]Istota problemu[/srodtytul]

Istota problemu sprowadza się do tego, że nie ma sposobu, aby zmusić sędziów, którzy stosują tego typu niepraworządne praktyki, do przestrzegania konstytucyjnego porządku. Sędziowie są ze swego urzędu nieusuwalni, a w jego sprawowaniu podlegają tylko konstytucji oraz ustawom. Monteskiusz pisał, że sędziowie to usta prawa… państwa. Zgodnie z art. 66 usp są oni strażnikami praworządności, którzy ślubują w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości.

Od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału z 15 stycznia 2009 r. możliwość delegowania sędziego do jednostek wskazanych w art. 77 § 1 pkt 2 usp z łączeniem przez delegowanego obu tych funkcji stała się niezgodna z ustawa zasadniczą, ale delegowanie pozostaje zgodne z konstytucją ([b]postanowienie SN Izba Karna z 10 grudnia 2009 r.: I KZP 27/09[/b]). Prawo sędziego do orzekania nie wynika z zakwestionowanego przez Trybunał art. 77 § 1 pkt 2 usp, lecz wiąże się z nominacją danej osoby na sędziego określonego sądu przez prezydenta RP i doręczeniem mu tej nominacji, ale realizowanie tego uprawnienia w połączeniu z wykonywaniem czynności administracyjnych w ramach delegacji wskazanej w art. 77 § 1 pkt 2 usp jest niezgodne z konstytucją. Wobec tego w opisanej sprawie odwołanie sędziego z delegowania nie eliminuje patologii wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza że to delegowanie było legalne.

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/02/11/trybunal-konstytucyjny-swoje-sedziowie-swoje/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Przepis art. 77 ust. 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=942907E4384FF6761D8CE2DAF8C5FAA8?id=162548]ustawy z 27 lipca 2001 r. – prawo o ustroju sądów powszechnych (DzU nr 98, poz. 1070 ze zm.; dalej: usp)[/link] przyznaje ministrowi sprawiedliwości (minister) kompetencję do delegowania sędziego za jego zgodą do pełnienia obowiązków sędziego lub czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości (MS) lub innej jednostce organizacyjnej podległej ministrowi albo przez niego nadzorowanej.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego