Na podstawie przepisu art. 24 ust. 1 punkt 1 ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (tekst jednolity: DzU z 2010 r., nr 113, poz. 759 ze zm., dalej: pzp) zamawiający jest zmuszony wykluczać nierzetelnych wykonawców z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Obligatoryjność wykluczenia powstaje w razie wystąpienia szkody wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zamówienia przez wykonawcę, przy czym szkoda musi zostać stwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu, które uprawomocniło się w okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania. Zamawiający, na korzyść którego zapadł wyrok, odpis prawomocnego orzeczenia przesyła do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych prowadzącego wykaz wykonawców podlegających wykluczeniu. Wykaz ten powszechnie nazywany jest czarną listą.
Regulacja ta budziła i wciąż budzi wiele kontrowersji, zwłaszcza wśród wykonawców. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę, co wielokrotnie było już przedmiotem wypowiedzi oraz analiz, że podstawa wykluczenia z art. 24 ust. 1 pkt 1 pzp jest jedną z najbardziej dotkliwych sankcji, szczególnie dla tych wykonawców, którzy swoją działalność skupiają głównie na sektorze publicznym.
Wydawać by się mogło, że przepis, który taką sankcję przewiduje, zostanie przez ustawodawcę bardzo precyzyjnie sformułowany. Tak się jednak nie stało. Przepis jest niejednoznaczny, a co więcej, budzi poważne wątpliwości co do jego zgodności z prawem europejskim.
Nieproporcjonalność sankcji wobec ewentualnych uchybień, jakich dopuścić się może wykonawca realizujący zamówienie publiczne, jest wręcz rażąca. Może on bowiem trafić na „czarną listę" nawet w razie niewielkiego uszczerbku (szkody) powstałego po stronie zamawiającego. Nie ma żadnego rozróżnienia między wykonawcą, który wyrządza minimalną nawet szkodę, a tym, który naraża zamawiającego na wielomilionowe straty. Co więcej, dobrowolne wykonanie zasądzającego wyroku przez wykonawcę, bez konieczności prowadzenia przez zamawiającego postępowania egzekucyjnego, nie zmienia pozycji wykonawcy, który również w takiej sytuacji podlega wykluczeniu na trzy lata.
Na dodatek przepis zmusza zamawiającego do wykluczenia wykonawcy wciągniętego na „czarną listę" z każdego postępowania, niezależnie od przedmiotu świadczenia, które niekoniecznie musi być przecież tożsame ze świadczeniem uprzednio nienależycie wykonanym przez tego wykonawcę.