Oszczędnościowe propozycje rządu a konstytucja

Oszczędnościowe propozycje rządu powinny proporcjonalnie doskwierać wszystkim obywatelom, a korzyści z nich muszą być większe niż wyrzeczenia

Publikacja: 21.11.2011 06:30

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Rzeczpospolita

Konstytucja

nie dopuszcza możliwości wprowadzania zmian prawa czy reform, jeśli są inne, mniej dolegliwe rozwiązania. Szczególnie chronione jest praw nabytych, np. do emerytury. Ich ochronę wywiódł Trybunał Konstytucyjny z zasady demokratycznego państwa prawa (art. 2 konstytucji).

Najbardziej kontrowersyjną propozycją premiera Donalda Tuska jest wydłużenie wieku emerytalnego, zwłaszcza dla kobiet. Może być ona potraktowana jako niesprawiedliwa i naruszająca choćby konstytucyjną zasadę równości (art. 32 ust. 1 konstytucji). Gdyby ta reforma weszła w życie, to np. dla kobiety ok. 40-letniej, która ma już połowę emerytury wypracowanej, oznaczałaby dodatkowe prawie siedem lat pracy. Przez taki sam dodatkowy czas będzie też musiała pracować kobieta, która dopiero weszła na rynek pracy i jest zatrudniona dopiero od roku.

 

 

Wydłużenie wieku emerytalnego rząd uzasadnia koniecznością oszczędzania. Tu jednak pojawiają się wątpliwości i zastrzeżenia konstytucyjne: czy tych oszczędności nie można uzyskać łagodniej i mniej dolegliwie dla obywateli i czy w ogóle są konieczne?

Te wątpliwości wzmacnia fakt, że swych uprawnień, choć lepiej powiedzieć – przywilejów, nie tracą mundurowi (oni mają jeszcze dostać 300 zł podwyżki). Dlaczego ich prawa w toku ma chronić konstytucyjna zasada praw nabytych, a praw cywilów już nie? Czy jest aż tak fundamentalna różnica między pracą lekarza i policjanta, prokuratora czy sędziego, któremu konstytucja (art. 178) gwarantuje wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu?

Na konstytucyjną barierę rząd może też trafić, gdyby zbyt lekko uwalniał dostęp do zawodów regulowanych. Niektóre z nich, np. adwokaci i radcowie prawni, pełnią istotną służbę w społeczeństwie, i tak jak pielęgniarz nie zastąpi lekarza, tak magister prawa nie zastąpi adwokata. Deprecjacja tej profesji mogłaby naruszać uzasadnioną społecznie ochronę samorządu zawodowego (art. 17 konstytucji) i wręcz prawo do bezpieczeństwa czy sądu, które bez fachowej prawniczej pomocy trudno realizować (art. 45 konstytucji).

Według prof. Piotra Winczorka, konstytucjonalisty z UW, istotne konstytucyjne zastrzeżenia może budzić propozycja odstąpienia od procentowej waloryzacji rent i emerytur na rzecz kwotowej, co ma zmniejszyć narastający rozziew między wysokimi a najniższymi świadczeniami. Ale, jak powiedział premier Tusk, ten rozziew jest nie do końca sprawiedliwy, a zmiana waloryzacji ma obowiązywać tylko cztery lata.

Doktor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW, wskazuje nadto, że przedmiotem badań Trybunału może być też sposób wprowadzania reform (na razie raczej z zaskoczenia), gdyż istotne zmiany w państwie winny być wprowadzane w dialogu władzy ze społeczeństwem (art. 20 i preambuła konstytucji).

Zobacz inne opinie:

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lewicowy sen o krótszej pracy - czy rynek to wytrzyma
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Przepisy Apteka dla Aptekarza – estońskie nauki dla Polski
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Reforma SN, czyli budowa na spalonej ziemi
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne