Grzech 8 – gwałtowny, nieplanowany wzrost podatków
Ustawa powyższa u wielu podatników doprowadzi do gwałtownego wzrostu podatków na początku roku. Jest to podwyżka, której nikt się nie mógł spodziewać. Co więcej - wysokości tej podwyżki podatków przewidzieć nie można.
W czym rzecz – otóż w wielu firmach stosowane są długie terminy płatności (wynoszące 90.dni albo i dłużej). Nie jest to niczym wyjątkowym, a raczej jest powszechną praktyką. Nie należy spodziewać się, że zmiana przepisów ustawy nagle, z dnia na dzień (o ile w ogóle) - spowoduje zmianę tych terminów płatności.
Może się zatem w styczniu, bądź w lutym 2013 r. u wielu podatników nagle okazać, że muszą oni (powinni) – jeśli chcą się zachować zgodnie z przepisami ustawy – wyłączyć z kosztów uzyskania przychodów spore kwoty.
Spowoduje to gwałtowny wzrost chwilowej „rentowności podatkowej". Nie zmienia się bowiem nic (o czym jeszcze poniżej) w definicji przychodu podatkowego. Przychodami będą nadal kwoty należne, choćby nie został otrzymane. W związku ze zmianą definicji kosztu uzyskania przychodu, przy pozostawieniu niezmienionej definicji przychodu, może się nagle okazać, że firma mająca 5-10% rentowność w styczniu, bądź w lutym uzyska „rentowność podatkową" rzędu 70-80%. Może to oznaczać konieczność zapłaty za styczeń, bądź luty wielokrotnie wyższego podatku (zaliczki na podatek).
Czy jakakolwiek firma jest na to przygotowana? Czy w ogóle podatnicy mają tego świadomość ?
Grzech 9 – brak symetryczności
Podatek dochodowy od osób fizycznych oraz podatek dochodowy od osób prawnych mają charakter podatku dochodowego. Przedmiotem opodatkowania jest dochód (różnica między przychodami a kosztami ich uzyskania).
Dotychczas – jeśli chodzi o dochody z działalności, to zarówno koszty uzyskania przychodów, jak i przychody oparte były o zasadę memoriałową. To znaczy przychodami są kwoty należne, choćby nie został otrzymane, zaś kosztami są koszty poniesione (niezależnie od ich zapłacenia – z wyjątkami dotyczącymi kosztów z tytułu wynagrodzeń z szeroko rozumianej pracy najemnej).
Ustawa nie zmienia definicji przychodu podatkowego (z działalności gospodarczej). Całkowicie zmienia natomiast charakter kosztu uzyskania przychodu. Koszt traci swój charakter memoriałowy; nie ma jednakże również charakteru czysto kasowego. Wprowadzone rozwiązanie jest sui generis hybrydą, jednakże z wyraźnym przesunięciem akcentu na kasowy charakter kosztów.
Powoduje to całkowite zaburzenie charakteru podatku dochodowego. Moim zdaniem – nawet przy przyjęciu założenia, że podatnicy niepłacący na czas kosztów robią tak z własnej woli (a twierdzenie to moim zdaniem nie jest prawdziwe) – tego rodzaju rozwiązanie nie da się pogodzić z charakterem podatku jako podatku dochodowego przy utrzymaniu zasady memoriałowego charakteru przychodów.
Jeśli ustawodawca nakazuje wyłączenie kwoty niezapłaconej z kosztów po 30.dniach, to naturalnym ruchem całkowicie wpisującym się w tak zmieniony model, powinno być wyłączenie z przychodów kwoty nieotrzymanej (po 30.dniach od chwili upływu terminu płatności).
Innego rodzaju rozwiązanie – czyli zmiany tylko po stronie kosztowej, bez zmian po stronie przychodowej – narusza model podatku jako podatku dochodowego; oto bowiem dokonuje się zmiana tego podatku w podatek o charakterze przejściowo przychodowym. Brak zmian w przepisach dotyczących przychodów – wobec zmian dotyczących kosztów uzyskania przychodów – narusza zasady sprawiedliwości podatkowej.
Grzech 10 – korzyści nie dla tych, o których myślano
Wskazywano już, że pomysłowość przedsiębiorców często nie ma granic. W związku z tym już pojawiają się pomysły na sposób wykorzystania nowych regulacji w sposób zupełnie odmienny od planowanych przez ustawodawcę.
Co więcej – te nowe regulacje często mogą tworzyć dodatkową przesłankę do tego, aby nie dokonywać terminowych płatności, bądź stosować długie terminy płatności.
Przykładowo - polskie przepisy dotyczące rozliczania straty podatkowej nie są za bardzo elastyczne i przyjazne podatnikom (możliwość rozliczenia straty tylko w ciągu 5.lat; ograniczenie co do kwoty straty odliczanej w jednym roku podatkowym, tj. nie więcej niż 50% kwoty straty do odliczenia w danym roku).
Nowe regulacje mogą służyć do minimalizacji straty podatkowej. Wyłączenie pewnej kwoty z kosztów spowoduje zmniejszenie („na papierze") ewentualnej straty „podatkowej" właśnie o tę kwotę. Podatnik będzie mógł zaliczyć tę kwotę do kosztów (de facto – uwzględnić w rachunku podatkowym) po jej zapłaceniu - bez ograniczenia 5.letniego, bez ograniczenia kwotowego (nie więcej niż 50% kwoty straty).
Tym sposobem brak zapłaty określonych kosztów, bądź stosowanie bardzo wydłużonych terminów płatności dla wielu przedsiębiorców nie będzie żadną sankcją tylko przydatnym instrumentem planowania podatkowego.
Regulacja może mieć więc skutek taki, że zamiast zachęcać do płacenia swoich kosztów, niektóre firmy będzie dodatkowo zachęcać do niepłacenia kosztów.
Powyżej przedstawiono tylko skrócony subiektywny przegląd wadliwości uchwalonej ustawy. Jest ich wiele więcej, zaś ich dokładne opisywanie przekracza ramy niniejszego artykułu. W każdym razie są to wady dyskwalifikujące powyższą regulację prawną.
Oczywiście jest to jeden z przyczynków do metodyki wprowadzania zmian. Oto bowiem na gwałt, bez konsultacji, bez głębszych przemyśleń wprowadza się zmiany w podatku dochodowym, zmiany mające charakter bez mała systemowy.
Adam Bartosiewicz jest doradcą podatkowym, wspólnikiem w kancelarii EOL