Karsznicki: Dokąd zmierza prokuratura?

Nowa wersja projektu ustawy o prokuraturze zawiera szereg nieprzemyślanych zmian – wskazuje prokurator Krzysztof Karsznicki.

Publikacja: 05.02.2013 08:34

Krzysztof Karsznicki, prokurator

Krzysztof Karsznicki, prokurator

Foto: rp.pl

Red

W Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano projekt ustawy o prokuraturze, którego wiele przepisów wywołuje kontrowersje wśród prawników. Przede wszystkim  niesłusznie zrezygnowano z przepisu, który znajdował się w poprzedniej wersji projektu i określał pozycję ustrojową prokuratury jako organu ochrony prawnej. Dokładna analiza zadań prokuratury wyszczególnionych w projekcie ustawy i tak przecież sytuuje prokuraturę jako organ ochrony prawnej. Być może projektodawca uważał, że zaklasyfikowanie prokuratury do organów ochrony prawnej wywoła niepotrzebną i niewygodną dyskusję na temat pożądanych zmian w konstytucji, gdzie w rozdziale dotyczącym organów kontroli państwowej i ochrony prawa powinno znaleźć się wreszcie miejsce także dla prokuratury, skoro znalazło się dla takiego organu jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Projekt przewiduje wyznaczenie przez Radę Ministrów dla prokuratora generalnego zasadniczych kierunków polityki karnej na następny rok. Tymczasem żaden z przepisów ustawowych regulujących działalność Rady Ministrów nie przewiduje dla niej takiego zadania. O tym, jak organy odpowiedzialne za proces karny powinny postępować i czym powinny się kierować w sprawach o czyny zabronione przez ustawę, decyduje sama ustawa i wydane na jej podstawie akty wykonawcze. Przepisy projektu ustawy naruszają ponadto zasadę niezależności prokuratury od władzy wykonawczej, gdyż los prokuratora generalnego uzależniony jest od decyzji prezesa Rady Ministrów, który co roku ocenia sprawozdanie z działalności prokuratury i w przypadku odrzucenia sprawozdania może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji. Tego rodzaju instrument prawny nie działa stabilizująco na pracę prokuratury, a w pewnych warunkach politycznych może być nawet nadużywany. Zgadzam się z poglądem, że prokurator generalny powinien składać sprawozdanie z rocznej działalności, ale jego przyjęcie nie powinno być warunkiem możliwości kontynuowania kadencji.

Komentarza wymaga również przepis określający sześciomiesięczny termin dla premiera w celu zapoznania się ze sprawozdaniem i podjęcia decyzji o jego przyjęciu lub odrzuceniu. Oznaczałoby to, że aż do października każdego roku prokurator generalny nie byłby pewny swojej najbliższej przyszłości, a data oceny sprawozdania za ubiegły rok zbiegałaby się z przygotowywaniem sprawozdania na kolejny rok. Przy tak rozpiętym terminie niemożliwe byłoby nawet uwzględnienie przez prokuratora generalnego uwag premiera na następny rok, bo ten już by się kończył. Przy tej okazji warto zauważyć, że prokurator generalny jest zobligowany do przygotowania sprawozdania w ciągu trzech miesięcy, natomiast premier na ocenę sprawozdania ma aż sześć miesięcy.

Trudna samorządność

Poważne wątpliwości budzi też treść przepisów odnoszących się do samorządu prokuratorskiego. Miejsce zlikwidowanej Krajowej Rady Prokuratury zajęłoby Zgromadzenie Ogólne składające się z prokuratora generalnego, jego zastępców, prokuratorów Prokuratury Generalnej i prokuratorów apelacyjnych. Trudno mówić w tym przypadku o samorządowym charakterze tego nowego organu, skoro w jego skład wchodziliby prokuratorzy z nominacji prokuratora generalnego. Mielibyśmy raczej „rząd w samorządzie", a nie samorząd prokuratorski. Wielkim nieporozumieniem zatem jest umiejscowienie tego organu w rozdziale poświęconym samorządowi prokuratorskiemu. W organie tym ponadto swoich reprezentantów nie miałyby ani prokuratury okręgowe, ani prokuratury rejonowe.

Przyjęcie rocznego sprawozdania nie powinno być warunkiem dla kontynuowania kadencji

W projekcie ustawy pojawił się także inny nowy organ, tzw. Zgromadzenie Wyborcze, którego zadaniem będzie wyłonienie dwóch kandydatów na prokuratora generalnego. Spośród nich ostatecznego wyboru dokona prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Zgromadzenie Wyborcze składałoby się z: pięciu delegatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne, z delegatów wybranych przez zgromadzenia prokuratorów w prokuraturach apelacyjnych w liczbie pięciu prokuratorów z obszaru każdej prokuratury apelacyjnej (łącznie 55 delegatów) oraz pięciu delegatów wybranych przez Zgromadzenie Prokuratorów Głównej Komisji i Zgromadzenie Prokuratorów Biura Lustracyjnego. O ile sama idea powołania takiego organu jest interesująca i nie budzi takich kontrowersji jak likwidacja Krajowej Rady Prokuratury, o tyle należałoby się zastanowić w tym miejscu nad składem Zgromadzenia Ogólnego, które wybiera do Zgromadzenia Wyborczego pięciu delegatów. W skład Zgromadzenia Ogólnego miałoby bowiem wchodzić między innymi 11 prokuratorów apelacyjnych. Tymczasem ci sami prokuratorzy apelacyjni wchodziliby jednocześnie w skład zgromadzeń prokuratorów prokuratur apelacyjnych, które również wybierają do Zgromadzenia Wyborczego swoich pięciu delegatów. W ten sposób w wyjątkowo uprzywilejowanej sytuacji znaleźliby się prokuratorzy apelacyjni, którzy wchodząc w skład dwóch zgromadzeń, wybieraliby dwukrotnie delegatów do Zgromadzenia Wyborczego. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby wyłączenie prokuratorów apelacyjnych ze składu Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej.

Problematyczny staż

Nie wiadomo również, z jakich powodów przyjęto taką redakcję przepisów, które pozwalają kandydować na stanowisko prokuratora Prokuratury Generalnej osobie legitymującej się wyłącznie 12-letnim stażem pracy na stanowisku prokuratora lub sędziego niezależnie od stopnia prokuratury lub sądu. Oznacza to, że o takie stanowisko mogliby ubiegać się nawet prokuratorzy z prokuratur rejonowych lub sędziowie sądów rejonowych. Czy rzeczywiście tego chcemy, aby prokuratorami Prokuratury Generalnej z dnia na dzień stawali się prokuratorzy, którzy „nie otarli się" o prokuraturę okręgową i apelacyjną? Jak poza tym wyglądałby taki konkurs? Przecież w takiej sytuacji do konkursu mogłoby stanąć kilka tysięcy kandydatów z prokuratur rejonowych, których dorobek musieliby sprawdzić prokuratorzy Prokuratury Generalnej pełniący rolę wizytatorów, a tych jest zaledwie kilkunastu. Prokuratura Generalna stałaby się organem, który permanentnie bada kandydatów  w kolejnych konkursach. Przypomnę, że kandydat w konkursie jest zobowiązany przedstawić do badania 100 spraw. Pewnie się mylę, ale odnoszę wrażenie, że projekt pisali sami zainteresowani takim rozwiązaniem prawnym, czyli prokuratorzy prokuratury rejonowej delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości. Utwierdza mnie w tym poglądzie przepis art. 128 § 1 projektu ustawy (w poprzedniej wersji), zgodnie z którym odwołanie prokuratora z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości mogło nastąpić wyłącznie za zgodą MS.

Autor jest prokuratorem Prokuratury Generalnej

W Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano projekt ustawy o prokuraturze, którego wiele przepisów wywołuje kontrowersje wśród prawników. Przede wszystkim  niesłusznie zrezygnowano z przepisu, który znajdował się w poprzedniej wersji projektu i określał pozycję ustrojową prokuratury jako organu ochrony prawnej. Dokładna analiza zadań prokuratury wyszczególnionych w projekcie ustawy i tak przecież sytuuje prokuraturę jako organ ochrony prawnej. Być może projektodawca uważał, że zaklasyfikowanie prokuratury do organów ochrony prawnej wywoła niepotrzebną i niewygodną dyskusję na temat pożądanych zmian w konstytucji, gdzie w rozdziale dotyczącym organów kontroli państwowej i ochrony prawa powinno znaleźć się wreszcie miejsce także dla prokuratury, skoro znalazło się dla takiego organu jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości