Aborcja – czym ona jest?

Jeżeli aborcja jest złem koniecznym to nie można jej uznać za prawo człowieka, bo prawo człowieka nie może być prawem do zła - pisze adwokat.

Publikacja: 20.10.2013 13:09

„(...)widzimy szeroki wachlarz problemów, gdzie Kościół może i powinien rozwijać pozytywną działalność. Chodzi o takie zagadnienia jak: stosunek do pracy i własności społecznej, pijaństwo, chuligaństwo, a nawet przerywanie ciąży (jej legalne przerywanie traktujemy jako zło konieczne).(...)"

-  tak napisali „gierkowicze" w tajnym dokumencie zatytułowanym „Aktualne problemy normalizacji stosunków między państwem a Kościołem" z dnia 23 lutego 1971r.

Ten fragment, odkryty przy pracach nad zupełnie innym zagadnieniem, przypomniałem sobie przy okazji ostatniej debaty sejmowej „nad aborcją" w polskim prawie karnym. Ze stanowiska ówczesnych komunistów wynika, że aborcja jest tematem, który celowo należy „podrzucić" Kościołowi, żeby się nim zajmował, a ponadto, że jest ona złem koniecznym. To ostatnie dedykuję współczesnej polskiej lewicy, przez którą rozumiem szeroki wachlarz poglądów wrogo nastawionych do Kościoła katolickiego i proaborcyjnych, która to lewica z aborcji ma zamiar uczynić prawo człowieka, a zwłaszcza kobiety. Dedykuję powyższy cytat lewicy, która w roku obecnym świętuje 100-lecie urodzin E. Gierka. Niech pamiętają, że kiedy doszedł do władzy, aborcję postrzegał jako zło konieczne, pomimo tego że prawo dopuszczało jej wykonywanie na szeroką skalę.

Aborcja jest złem koniecznym

Otóż, jeżeli aborcja jest złem koniecznym to nie można jej uznać za prawo człowieka, bo prawo człowieka nie może być prawem do zła...  Treścią prawa człowieka może być  jedynie powszechnie uznawane dobro, wynikające z jego osobowej godności. Aborcja nie może być powszechnie uznawanym dobrem, bo gdyby wszystkie kobiety na świecie usuwały ciążę ludzkość wymarłaby. Postępuj tylko według takiej maksymy, którą chciałbyś uczynić normą powszechnie uznawaną i obowiązującą – pisał E. Kant i to jest maksyma, która zawiera podstawę obowiązywania praw człowieka. Tymczasem, nawet komuniści w Peerelu uznawali aborcję jako zło i już chociażby z tego powodu nie może ona być prawem człowieka.

Jeżeli aborcja prawem człowieka nie jest, to musi pozostać przestępstwem. Uznaje się przy tym, że istnieją ważne powody wyłączające odpowiedzialność karną.  De lege lata są nimi:

Ostatnio komuś na zawadzie stanęła druga przesłanka wyłączająca odpowiedzialność karną za aborcję, czyli tzw. względy eugeniczne. Pytanie, czy słusznie?

Ja bym tego nie ruszał a idealnym, modelowym rozwiązaniem jest dla mnie regulacja przyjęta w k.k. II RP z 1932r. która przewidywała bezkarność aborcji tylko:

1. z powodu ścisłych wskazań medycznych dla zdrowia kobiety;

2. gdy ciąża zaistniała w wyniku zgwałcenia, kazirodztwa bądź współżycia z nieletnią poniżej lat 15. Wskazania medyczne potwierdzały zaświadczenia dwóch lekarzy.

Wcześniejsze regulacja oczywiście też dopuszczały aborcję z pierwszego powodu na zasadzie stanu wyższej konieczności...

Polska, dzięki postawie autorów kodeksu z 1932r. – prof. Makarewiczowi, Glaserowi, Makowskiemu i innych życie dziecka poczętego podlegało prawno karnej ochronie... i dopiero w 1956r. liberalizujący komunizm, odchodzący od stalinowskiego rygoryzmu do polskiego prawa wprowadzono aborcję na życzenie kobiety, czyli z tzw. względów społecznych.    Pierwsze prace na temat aborcji Komisja Kodyfikacyjna II RP podjęła w lipcu 1920r. Gdyby nie zwycięstwo nad wojskami bolszewickimi, zło aborcji stałoby się legalne w Polsce już w latach dwudziestych XXw.

Eugenika...

Dopuszczalność aborcji z powodów eugenicznych jest tematem nowym i opracowanie na temat dopuszczalności aborcji na świecie za lata 1985-1997, przygotowane dla potrzeb tzw.  „świadomych planistów rodziny", a więc gremiów proaborcyjnych, czyli lewicowych  tychże powodów nie wymienia.

Czy obowiązująca regulacja jest idealna? Oczywiście, że nie... z dwóch powodów: aborcja dopuszczalna jest aż do chwili, gdy płód nie jest jeszcze zdolny do życia poza organizmem matki, a po drugie, zaledwie istnienie prawdopodobieństwa mankamentów eugenicznych płodu dopuszcza przeprowadzenie jego uśmiercenia; prawdopodobieństwa, a nie pewności. Pamiętać należy, że oprócz literalnego brzmienia przepisu jest jeszcze jego interpretacja, wykładnia, a ta może być niebezpiecznie rozszerzająca.    Należałoby wprowadzić ograniczenie dopuszczalności aborcji wyłącznie do przypadków, gdy od początku ciąży nie minęło 12 tygodni  oraz do tych, gdy lekarze mają 100% pewność co do istnienia  wad płodu.

Tak się zastanawiam, gdyby dziś żyli ci wielcy Polscy Kodyfikatorzy prawa karnego z okresu II RP, jakie byłoby ich podejście do tej przesłanki legalności aborcji – „jeżeli badania prenatalne bądź inne przesłanki medyczne wskazują na ciężkie i nieodwracalne upośledzenia płodu lub istnienie nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu", czyli do tzw. względów  eugenicznych. Nie ulega mojej wątpliwości, że tę przesłankę również wprowadziliby do kodeksu. Jednakże medycyna nie była wówczas na takim etapie, aby te ciężkie i nieodwracalne upośledzenia płodu lub istnienie nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu wykrywać...

Czy to jest umyślne stosowanie eugeniki? Bzdura – nie o to tutaj chodzi. Chodzi o to, że prawo karne nie może zmusić kobiety, która wie, że  w takim stanie jest płód do urodzenia dziecka. Z drugiej strony prawo karne przecież nie zmusza takiej kobiety do poddania się aborcji. Przecież otoczona odpowiednią opieką może to dziecko urodzić, ba może je pielęgnować, wychowywać. Ta regulacja, którą aktualnie wzięto na wokandę sejmową w żadnym razie  temu nie stoi na przeszkodzie.

Polska liderem ochrony życia poczętego

Polska z zaledwie kilkuset aborcjami rocznie jest europejskim liderem w zakresie prawno karnej ochrony życia poczętego i niech takim prawem pozostanie.

O czym należy pamiętać przysłuchując się, lub też puszczając mimo „entą" debatę antyaborcyjną w Polsce? Że aborcja, będąc złem nigdy nie będzie prawem człowieka, ani chociażby kobiety, a jest i pozostanie przestępstwem z pewnymi okolicznościami wyłączającymi jej bezprawność.

Ponadto, zastanówmy się czy temat „aborcji" nie pojawia się co jakiś czas niczym wpuszczony „szczur", aby społeczeństwo, jego reprezentanci trochę się nim zajęli, co odwróci ich uwagę od innych, istotnych problemów.   Bo może jest ktoś, kto „widzi" istotny problem aborcji i chce, aby zajmowały się nim np. ugrupowania prawicowe, bo dzięki temu nie zajmą się innymi problemami.

Jacek Kędzierski Adw. Łódź

„(...)widzimy szeroki wachlarz problemów, gdzie Kościół może i powinien rozwijać pozytywną działalność. Chodzi o takie zagadnienia jak: stosunek do pracy i własności społecznej, pijaństwo, chuligaństwo, a nawet przerywanie ciąży (jej legalne przerywanie traktujemy jako zło konieczne).(...)"

-  tak napisali „gierkowicze" w tajnym dokumencie zatytułowanym „Aktualne problemy normalizacji stosunków między państwem a Kościołem" z dnia 23 lutego 1971r.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego