Reklama

Kodeks podatkowy zamiast ordynacji

Nowy minister finansów zapowiedział, że w ciągu dwóch lat obecna ordynacja podatkowa zostanie zastąpiona przez kodeks podatkowy, którego częścią będzie lista praw podatnika. I to tyle, jeśli chodzi o konkrety. Co się dokładnie zmieni – nie wiadomo.

Publikacja: 26.11.2013 09:21

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Mateusz Szczurek zauważył, że „ministerstwo może uczynić życie podatników mniej uciążliwym" i że „w innych krajach firmom dużo łatwiej współpracuje się z urzędem skarbowym".  No i że trzeba stworzyć „taki system, który będzie sprzyjał dobrobytowi i wzrostowi gospodarczemu". – To robota na lata, ale mi się nie śpieszy – skwitował podczas konwencji PO.

Żałuję, że ministrowi się nie spieszy, bo powinno. Szczególnie, jeśli ma uchodzić za fachowca, a nie polityka bijącego pianę komunałów. I jeśli chce rzeczywiście przeprowadzić  zmiany systemowe.

Bo do zmian w podatkach to my przecież jesteśmy przyzwyczajeni... VAT – ostatnio istotnie zmieniony na 2014 rok – był nowelizowany kilkadziesiąt razy. Ustawy dotyczące  podatków dochodowych – ponad sto razy, podobnie jak wspomniana przez ministra ordynacja podatkowa.

Wśród tej góry zmian ze świecą szukać jednak wielu od lat postulowanych. Choćby zasady, że niejasne przepisy (a tych mamy zawsze silną reprezentację) powinny być  interpretowane na korzyść podatnika. Albo to, aby  interpretacje podatkowe pogarszające sytuację podatnika (bo fiskus, ni stąd, ni zowąd, zmienił zdanie) nie były stosowane wstecz. Efektem są toczone przez długie lata boje z urzędami skarbowymi, nie zawsze zakończone zwycięstwem.

Przepisów do zmiany jest znacznie więcej – opisaliśmy je niedawno w „Białej księdze problemów podatkowych"  „Rzeczpospolitej", którą przekazaliśmy również do Ministerstwa Finansów. Co ciekawe, współpracujący przy jej tworzeniu czytelnicy i przedsiębiorcy wcale nie postulowali obniżenia podatków. Zależało im na jasnych zasadach ich wymierzania oraz na ograniczaniu biurokracji.

Reklama
Reklama

I tu właśnie największe pole do popisu ma nowy minister – jeśli przeprowadzi takie zmiany, to może je nazwać nawet i kodeksem.

Mateusz Szczurek zauważył, że „ministerstwo może uczynić życie podatników mniej uciążliwym" i że „w innych krajach firmom dużo łatwiej współpracuje się z urzędem skarbowym".  No i że trzeba stworzyć „taki system, który będzie sprzyjał dobrobytowi i wzrostowi gospodarczemu". – To robota na lata, ale mi się nie śpieszy – skwitował podczas konwencji PO.

Żałuję, że ministrowi się nie spieszy, bo powinno. Szczególnie, jeśli ma uchodzić za fachowca, a nie polityka bijącego pianę komunałów. I jeśli chce rzeczywiście przeprowadzić  zmiany systemowe.

Reklama
Opinie Prawne
Prof. Andrzej Olaś o ruchu ministra Żurka: Prawnicy muszą bić na alarm
Opinie Prawne
Marek Safjan: doskonały przykład transpozycji orzeczenia europejskiego
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Gdy nie wiadomo o co (Żurkowi) chodzi, chodzi o neosędziów
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Rzeczpospolita sofizmatem stoi
Opinie Prawne
Rafał Dębowski: Zabawy bronią w walce o słupki poparcia
Reklama
Reklama