Skargi dotyczą tzw. zamrożenia wynagrodzeń sędziów w roku 2012 na podstawie przepisów ustawy z 22 grudnia 2011 roku o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej, które Trybunał Konstytucyjny w wydanych wyrokach (w sprawach ?K 1/12 i P 35/12) uznał za zgodne z konstytucją. Orzeczenia te miały bezpośredni wpływ na późniejsze wyroki sądów krajowych rozpoznających sprawy cywilne sędziów o zapłatę zwaloryzowanych wynagrodzeń. W efekcie we wszystkich zakończonych do tej pory sprawach przedmiotowe powództwa zostały prawomocnie oddalone.
To nie był rzetelny proces
Jednym z podstawowych zarzutów podniesionych w tych skargach jest naruszenie art. 6 ust. 1 protokołu nr 1 do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (dalej: EKPC). Zdaniem skarżących w trakcie rozpoznawania ich sprawy przez sądy krajowe doszło do naruszenia prawa do rzetelnego procesu, gwarantowanego właśnie przez ten przepis, przez rozpoznanie pytania prawnego w sprawie przez Trybunał Konstytucyjny, w którego składzie orzekał sędzia, co do którego istniały wątpliwości co do jego bezstronności.
W wydaniu bowiem wyroku w sprawie połączonych trzech pytań prawnych Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce oraz Sądu Rejonowego w Gliwicach, zarejestrowanych pod sygnaturą P 35/12, uczestniczył prezes Trybunału Konstytucyjnego. W toku konsultacji nad projektem ustawy z 2011 roku opowiedział się on za wstrzymaniem waloryzacji wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych w 2012 roku. Prezes Trybunału Konstytucyjnego zasiadał również w składzie rozpoznającym sprawę z wniosku pierwszego prezesa Sądu Najwyższego dotyczącą tej samej kwestii, zarejestrowaną pod sygn. K 1/12. W ocenie skarżących skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tych pytań, oznaczonych sygn. P 35/12, dotyczących zgodności z konstytucją przepisów ustawy z 2011 roku przewidującej tzw. zamrożenie wynagrodzeń sędziowskich, nie był bezstronny w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPC.
Zdaniem skarżących, wypowiadając się w sprawie projektu ustawy z 2011 roku, a następnie orzekając w sprawie zgodności tej regulacji z przepisami konstytucji, sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie działał w sposób rzeczywiście bezstronny, skoro przedstawił wcześniej poglądy w tej konkretnej kwestii na etapie opiniowania projektu badanej później regulacji prawnej. Okoliczność, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego wypowiedział się publicznie i poza tokiem rozpoznawanej sprawy, uzasadnia przyjęcie, że nie orzekał on następnie w sposób całkowicie bezstronny, skoro zaprezentował już wcześniej merytoryczne stanowisko w tej sprawie. W ocenie skarżących udział sędziego Trybunału Konstytucyjnego w rozpoznaniu kwestii mającej bezpośredni wpływ na późniejsze orzeczenie w ich sprawie cywilnej uzasadniał wniosek o wyłączenie tego sędziego od orzekania w sprawie pytania prawnego przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Własne poglądy
W 2012 roku w wywiadzie dla poważnego ogólnopolskiego dziennika prezes Trybunału Konstytucyjnego powiedział, że nie widział powodu do wyłączenia się od udziału w sprawie. Stwierdził ponadto, że opowiadając się za wstrzymaniem waloryzacji wynagrodzeń sędziów, nie występował jako ekspert, tylko oceniał – na wniosek ministra finansów – zaproponowane rozwiązanie w ramach rutynowych konsultacji!