Reklama

Dożywocie u Fredry a sprzedaż nadziei

Trudno zagrać starego Fredrę, tak, by utrzymać zaciekawienie współczesnych widzów do ostatnich chwil spektaklu. Wszystko to udało się świetnie Teatrowi Polskiemu w Warszawie, co pokazała premiera „Dożywocia".

Publikacja: 06.02.2016 16:00

"Dożywocie" Fredry rok 2001

"Dożywocie" Fredry rok 2001

Foto: RAFAł GUZ

Zespół okazał się godny wielkości komediopisarza. Trudno bowiem napisać niekrótką wszak sztukę na prosty i oczywisty temat: człowiek najchętniej zajmuje się sobą, a w konsekwencji do rangi bóstwa wynosi pieniądze. Zawsze natomiast warto nad kwestią się zatrzymać.

Wręcz nie do przecenienia jest każda szansa, aby robić rachunek sumienia z egoizmu i własnej chciwości. Niestety, okazji po temu nie ma prawie wcale. Nie sposób zatem przecenić możliwość przejrzenie się w hrabiowskim krzywym zwierciadle. W zachwytach nad wydarzeniem scenicznym nie wolno jednak zagubić tego, że niełatwo było napisać sztukę o jednym, silnie prawnym wątku: kontrakcie dochodu dożywotniego.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: Banki mogą być spokojne
Reklama
Reklama