Rządzący czy sędziowie?

Sprawowanie władzy politycznej demoralizuje.

Aktualizacja: 30.09.2017 14:06 Publikacja: 30.09.2017 13:57

Rządzący czy sędziowie?

Foto: Fotolia

Słyszymy od wielu polityków, że sędziowie to skompromitowana „kasta" i w związku z tym oni – politycy – muszą sprawować nad jej wyborem nadzór. Pomińmy chwilowo konstytucję, Monteskiusza i wszelkie wysuwane w tej sprawie wielokrotnie przez świat prawniczy argumenty. Zastanówmy się, czy akurat sprawujący władzę politycy to osoby najbardziej upoważnione do kontroli sędziów.

Ktoś przypomni przytaczane w nieskończoność przez przeciwników sędziów przykłady, że ponoć dwóch sędziów ma zarzuty o kradzież w sklepie, a któryś jeszcze jawnie wykazał swą stronniczość. Jednakże nie ma żadnych obiektywnych badań, z których wynikałoby, że większość lub choćby przeważająca część sędziów prezentuje podobne negatywne cechy. Co prawda, słyszymy czasem populistyczne opowieści, że jakiś sędzia „nie szanuje ludzi", ale bez szczegółowej weryfikacji, pozostają one jedynie ogólnikowymi wykrzyknikami. Zaryzykowałbym tezę wręcz przeciwną: że droga do zawodu sędziego i sposób jego wykonywania stanowi pewną podstawę do doboru w przeważającej większości porządnych i sumiennych prawników (co nie oznacza, że nie zdarzą się czarne owce, ani że część procedur powinna być zmieniona).

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: "Zniknięty" projekt o neosędziach
Opinie Prawne
Tomasz Korczyński: Weekend różnych wyborów
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Prezes UODO jednak też strzela każdemu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Deregulacja VAT
Opinie Prawne
Zacharski, Rudol: O niezależności adwokatury przed zbliżającymi się wyborami