Nikt nie ma wątpliwości, że znaleźliśmy się na rozdrożu. Głos obywateli, którzy wezmą udział w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, będzie miał olbrzymie znaczenie dla przyszłości Europy.
Przewodniczyliśmy Parlamentowi Europejskiemu w czasach niepewności i wielkiego optymizmu. Tym, co jednoczyło nas w całej powojennej historii naszego kontynentu, była solidarność; to dzięki solidarności skutecznie stawialiśmy czoła największym trudnościom i wyzwaniom, dzięki niej Europa ponownie zaczęła oddychać obydwoma płucami. Dziś od Helsinek po Nikozję i od Lizbony po Bukareszt tworzymy jedną Unię, w której nie ma już podziałów na stare i nowe państwa członkowskie. Globalizacja i napięcia geopolityczne w nowej epoce rywalizacji mocarstw nadwyrężają jednak powojenny ład, w ramach którego przez ostatnie dekady funkcjonowały Europa i świat.