Dr hab. Andrzej Zybała: Państwo kryzysu

Władza sprawowana według dotychczasowego formatu nie da sobie rady z nowymi wyzwaniami.

Aktualizacja: 08.04.2020 19:37 Publikacja: 08.04.2020 19:37

Dr hab. Andrzej Zybała: Państwo kryzysu

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Nasze bezpieczeństwo, jak nigdy, zależy od państwa i jakości zarządzania jego instytucjami. Ta jakość nigdy nie była wysoka. Paradoksalnie teraz wyłania się szansa na zrobienie rzeczy, które były niemożliwe w normalnym czasie, gdy polityków pochłaniały rutynowe batalie o wzajemne zdyskredytowanie się. Jeśli obecnie nie uda się poddać naprawie kluczowych sfer państwa, to pewnie nie stanie się to nigdy, a jakość życia w kraju pozostanie niska i pełna zagrożeń w świecie, w którym rosną zbiorowe ryzyka – zarówno klimatyczne, jak i medyczne.

Władza i rządzenie według dotychczasowego formatu nie da sobie rady z wyzwaniami. Wpadniemy w spiralę, która pozbawi państwo sterowności, a obywatele zaczną sobie radzić na własną rękę, mnożąc chaos. Już obecnie w szpitalach dochodzi do „rabunków” maseczek, okularów ochronnych, wszystkiego, co daje szansę na ochronę życia.

Można powiedzieć więcej: władza działająca według dotychczasowej rutyny staje się groźna. To władza przyzwyczajona do działań jednostronnych, wywołujących konflikty. Teraz rządzenie powinno opierać się na wykorzystaniu wszelkich potencjałów w społeczeństwie i państwie. Kluczowe stają się samorządy. Gdyby miały wzmocnione budżety i większe kompetencje, mogłyby więcej zrobić na swoim terenie. Tworzyć lokalne partnerstwa, które wspomagałyby działania władz różnych szczebli.

W krótkiej perspektywie klasa polityczna powinna powołać rząd narodowej koncyliacji, akceptowany przez główne siły parlamentarne. Projekty antykryzysowe powinny być przyjmowane w parlamencie na bazie szerokiego konsensusu, ale wypracowywane raczej ekspercko niż politycznie. Decyzje mają wynikać z aktualnego stanu wiedzy w zakresie medycyny, zarządzania systemem zdrowia, ekonomii itp.

Przynajmniej w systemie zdrowia powinien powstać doradczy zespół ekspercki złożony z fachowców, którzy mieliby istotny głos i widoczność publiczną. Należałoby skończyć z tym, że Naczelna Izba Lekarska przekazuje swoje stanowiska głównie poprzez komunikaty prasowe dostępne dla wąskiego kręgu. Zespół z dużymi kompetencjami w pewnym sensie miałby zadanie eksperckiego „legalizowania” tych działań władzy, które wymagają wiedzy medycznej i zarządczej.

Rząd, broniąc nas przed epidemią, jednocześnie musi przygotowywać i wdrażać programy stymulujące aktywność w gospodarce. Nie podoła temu rząd działający tak, jak dotychczas, skonfliktowany ze znaczną częścią społeczeństwa, ze środowiskami opiniotwórczymi. Jego strategia opierała się na graniu na zwarcie w społeczeństwie, polaryzacji. Przyczyniło się to do pogorszenia zdolności państwa do efektywnego rządzenia.

W imię przetrwania państwa i ograniczenia strat w społeczeństwie należy przeformatować wiele reguł funkcjonowania klasy politycznej i reguł polityki, kształtowania instytucji państwa.

Potrzebujemy reform, które gdzie indziej wprowadzano ponad 100 lat temu. To wprowadzenie reguł fachowości w dostępie do stanowisk w administracji, wymagających profesjonalnego przygotowania (merytokratyzm), a takich jest coraz więcej.

Potrzebne jest kształcenie profesjonalistów sektora publicznego. To oni mogą nas wyprowadzić z zapaści, jeśli zyskają wreszcie właściwe przygotowanie zawodowe i etos. Politycy to zaniedbali, a dziś musimy się opierać na amatorach z parlamentu, często merytorycznie nieudolnych, a przez to obecnie groźnych.

Muszą wreszcie odpuścić i dać zielone światło dla wprowadzenia rzetelnych zasad ewaluowania działań publicznych, czyli gdziekolwiek wydawane są publiczne pieniądze, tam zawsze ma być ocena rezultatów (w tym finansowych), jakie przynoszą. Obywatel ma znać korzyści, które otrzymuje w zamian za wydanie jego pieniędzy.

Nasze bezpieczeństwo, jak nigdy, zależy od państwa i jakości zarządzania jego instytucjami. Ta jakość nigdy nie była wysoka. Paradoksalnie teraz wyłania się szansa na zrobienie rzeczy, które były niemożliwe w normalnym czasie, gdy polityków pochłaniały rutynowe batalie o wzajemne zdyskredytowanie się. Jeśli obecnie nie uda się poddać naprawie kluczowych sfer państwa, to pewnie nie stanie się to nigdy, a jakość życia w kraju pozostanie niska i pełna zagrożeń w świecie, w którym rosną zbiorowe ryzyka – zarówno klimatyczne, jak i medyczne.

Pozostało 84% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?