[b]Stąd pomysł rektorów, by wszyscy studenci studiów dziennych płacili czesne w wysokości jednej czwartej kosztów nauki?[/b]
To nie jest tylko nasz pomysł. To koncepcja Unii Europejskiej. W raporcie OECD z 2007 r. podkreśla się, że szkolnictwo wyższe na świecie jest coraz droższe – rosną wymagania i potrzeby studentów, badania naukowe odgrywają coraz większą rolę – a potrzeb tych nie da się zaspokoić, jeśli uczelnie będą finansowane tylko ze środków publicznych. W finansowaniu studiów swój udział powinni mieć też studenci i przedsiębiorcy. Ci ostatni poprzez fundowanie stypendiów dla studentów. Eksperci OECD podkreślają także, że nakłady na szkolnictwo wyższe z budżetu państwa nigdy nie zwrócą się w 100 procentach, bo wybór kierunku studiów przez maturzystę nigdy nie będzie w pełni podyktowany potrzebami rynku pracy. Przede wszystkim dlatego, że gdy człowiek kończy liceum, to ma wiele ideałów, wiele rzeczy chce poznać i często o wyborze przez niego kierunku studiów bardziej decyduje ciekawość świata niż informacja o tym, kogo szukamy na rynku pracy.
[b]Czy wprowadzenie czesnego nie zniszczy tej ciekawości świata?[/b]
Nie sądzę. To też jest pewien element uczenia odpowiedzialności za swe decyzje. Młody człowiek, który idzie na studia, powinien wiedzieć, że to okres inwestycji i że powinna się ona zwrócić. Wyliczyliśmy, że koszt studiów w Polsce to średnio 10 tys. zł. Czesne wynosiłoby więc 2,5 tys. zł.
[b]Nauczyciel w szkole nie będzie zarabiał tyle samo, ile chirurg plastyczny w prywatnej klinice. Dlaczego wszyscy studenci mają płacić tyle samo?[/b]
Bierzemy pod uwagę to, że prowadzenie kierunków różnie kosztuje: od 5 do 20 tys. i więcej. Jeśli więc każdy student będzie płacił tylko 2,5 tys. to pozostała kwota musi być uzupełniona z dwóch, wspomnianych wcześniej źródeł. Chcielibyśmy, żeby wszyscy mieli obowiązek płacenia, ale żeby było też wiele możliwości uzyskania zwolnienia z odpłatności. Można zwolnić: najlepszych; tych, którzy powinni studiować, a nie mają pieniędzy; studentów kierunków, na których państwu będzie szczególnie zależało, albo z regionów, w których podnoszenie poziomu kształcenia jest szczególnie istotne.