Nie chodzi o pomoc, ale o medialne zwycięstwo

(Krótka odpowiedź Jerzemu Haszczyńskiemu na tekst „Co zobaczyły ślepe barany w Strefie Gazy”, „Rz” 7 czerwca 2010)

Aktualizacja: 08.06.2010 20:03 Publikacja: 08.06.2010 19:59

Agnieszka Kołakowska

Agnieszka Kołakowska

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Po pierwsze: to prawda, że tekst Jerzego Haszczyńskiego był łagodniejszy, niż wiele tekstów na Zachodzie i wcale nie chciałam pana Haszczyńskiego wyróżniać, ani nawet wywoływać, jak pisze, do tablicy. Jeśli poczuł się urażony i szczególnie wyróżniony, nie było to moim celem. Owszem, wspomniał on o “prowokacji”. Ale też nie zarzucałam mu, że o niej nie wspomniał.

Mój tekst nie był w ogóle odpowiedzią na jego tekst; cytowałam go tylko, zarzucając mu głównie mówienie o “pacyfistach”. Do tego zarzutu Jerzy Haszczyński się nie odnosi. A o tym, kim są ci “pacyfiści”, ani o tym, jakie organizacje zorganizowały flotyllę wolności, jakie są ich powiązania z grupami terrorystycznymi i co mówili o swoich celach ich przedstawiciele, nic wtedy w polskiej prasie nie widziałam, a w zachodniej też prawie nic. Korzystam też z okazji, by powtórzyć rzecz ważną, o której wspomniałam w swoim tekście: że Egipt też blokuje Gazę. I w przeciwieństwie do Izraela blokuje dostawy wszystkiego.

Powtarzam tu też swoje pytanie: dlaczego o tym nikt nie wspomina? I przy okazji nowa informacja: czytam dziś w gazecie Ha’aretz, że Hamas blokuje na granicy Gazy ciężarówki z pomocą humanitarną, którą Izraelczycy po inspekcji przywieźli ze statków. Żywność w ciężarówkach gnije. Oto kolejny dowód, że nie o pomoc humanitarną tu chodzi, lecz o zwycięstwo medialne przez cyniczną manipulację.

Po wtóre: dość osobliwy, mówiąc łagodnie – a mówiąc mniej łagodnie: niedorzeczny i nieuczciwy – wydaje mi się zarzut, że nie jestem upoważniona do pisania na ten temat, bo mieszkam w Paryżu. Zastanawiam się, dokąd powinnam się przenieść, by uzyskać do tego prawo. Nie wiem, gdzie mieszka Jerzy Haszczyński, ale przypuszczalnie w Polsce. Może nawet w Warszawie. Czy Warszawa jest pod tym względem lepsza niż Paryż? I czy zawiniłam przez to, że w chwili pisania znajdowałam się w Paryżu (wyjaśniam, na wszelki wypadek, że akurat znajdowałam się w Krakowie – czy to lepiej?), czy też dlatego, że Paryż jest moim głównym miejscem zamieszkania? Pozwalam sobie też zauważyć, że nie po raz pierwszy piszę na tych łamach o Izraelu, a w szczególności o wizerunku Izraela w mediach; w przeszłości jednak Jerzy Haszczyński jakoś nie wyrażał oburzenia moim pisaniem na ten temat, ani też sam się nie sumitował, że na ten temat pisze, choć mieszka (przypuszczalnie) w Polsce.

Najważniejszy jednak zarzut, którego też zupełnie nie rozumiem i który z kolei wzbudza u mnie podejrzenia, że jest próbą manipulacji – choć chcę wierzyć, że taką nie jest i że wynika z jakiegoś lingwistycznego nieporozumienia – to zarzut, dotyczący mojego użycia czasownika “zdychać”. Otóż Jerzy Haszczyński mniema, że “przekraczam granicę przyzwoitości, ” używając tego czasownika w odniesieniu do Palestyńczyków, gdy piszę, że „Gaza nie zdycha z głodu”. Kryje się tu insynuacja, że moim celem było obrażanie Palestyńczyków – albo może nie było to moim głównym celem i skorzystałam tylko z okazji, by ich obrazić. Nie ma w użyciu tego czasownika nic obraźliwego; po polsku mówi się i zawsze mówiło o ludziach “zdychających z głodu” – w różnych krajach Afryki, w Chinach, w Korei Północnej.

Dopuszczam możliwość, że w ostatnich latach znaczenie tego czasownika zawężyło się wskutek presji politycznej poprawności; jeśli tak, nie byłam tego świadoma. Ale jeśli rzeczywiście tak jest, to po pierwsze, na pewno nie wszędzie i w sposób absolutny; po drugie, nie mam zamiaru poddawać się presji politycznej poprawności; a po trzecie, wystarczyło w takim wypadku zaznaczyć, że tak jest, a nie insynuować, że chciałam przez użycie tego czasownika wyrazić jakiś pogardliwy stosunek do Palestyńczyków.

[i] Autorka jest tłumaczką i publicystką, mieszka w Paryżu [/i]

Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?