"Minister Siergiej Ławrow na zaproszenie polskiego MSZ spotkał się na zamkniętej naradzie z polskimi ambasadorami. To pierwsze tego typu spotkanie w historii stosunków polsko-rosyjskich. A także, jak dziś komentują rosyjskie media, znak ocieplenia w relacjach między Rosją i Polską. […] Wiadomo, że w jego trakcie minister spraw zagranicznych Rosji wygłosił przemówienie na temat poglądów swego kraju na stosunki międzynarodowe. Po zakończeniu spotkania Ławrow rozmawiał z Radosławem Sikorskim, szefem polskiego MSZ. Obaj ministrowie zadeklarowali chęć dążenia do "ostatecznej normalizacji" stosunków polsko-rosyjskich." ("Gazeta Wyborcza", 3 IX 2010).
[srodtytul]Ostateczna normalizacja [/srodtytul]
Kiedy czytałem te słowa, zastanawiałem się nad tym, kto jeszcze pamięta inne wykłady ministra Ławrowa? Mnie przypomniał się akurat ten – wygłoszony równo dwa lata wcześniej także do bardzo poważnego audytorium. Zacytujmy znów "Gazetę Wyborczą" (z 12 IX 2008): "Kim ty k...a jesteś, żeby mnie pouczać?! – miał wrzasnąć do szefa brytyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow podczas rozmowy telefonicznej ministrów. David Miliband przedstawiał właśnie obiekcje, jakie Wielka Brytania i Unia Europejska zgłaszają wobec inwazji Rosji na Gruzję, gdy miał usłyszeć te słowa.
Takie nieoficjalne przecieki z brytyjskiego MSZ dotarły do gazety "Daily Telegraph". […] "DT" powołuje się na kilka różnych źródeł z wewnątrz brytyjskiego ministerstwa, które miały donosić o "przekleństwach padających tylko z jednej strony". Według gazety Ławrow miał też nie szczędzić ostrych słów swojemu koledze po fachu, oskarżając go o indolencję w dziedzinie historii Rosji. – Ciągle padały słowa na "F" (chodzi o angielskie słowo "fuck"). Nie tak sobie wyobrażacie rozmowę dwóch dyplomatów. To było dość szokujące – cytuje pracownika Whitehall (brytyjskie MSZ) "Daily Telegraph".
We własnym już komentarzu "Gazeta Wyborcza" dodała wtedy (12 IX 2008) tę opinię: "Siergiej Ławrow, który został ministrem wraz z objęciem prezydentury przez Władimira Putina, zdobył sobie reputację jastrzębia nowej, agresywnej rosyjskiej polityki zagranicznej. Gdy był jeszcze rosyjskim ambasadorem przy ONZ, znany był z ostrej krytyki innych krajów".