Reklama

UE wprowadzi regulacje antyalkoholowe? Skwieciński

Gdy antyalkoholowi fanatycy domagali się zamknięcia brytyjskich pubów, znany katolicki pisarz i filozof Gilbert Keith Chesterton stwierdził: "wolę Anglię wolną od Anglii trzeźwej".

Publikacja: 15.02.2012 19:04

Piotr Skwieciński

Piotr Skwieciński

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Ta maksyma przypomniała mi się, kiedy przeczytałem, że istnieje możliwość wprowadzenia w całej Unii regulacji antyalkoholowych wzorowanych na Skandynawii. Alkohol sprzedawany tylko przez osiem godzin dziennie, tylko na obrzeżach miast, tylko w wydzielonych sklepach, których ma być bardzo mało, podobnie jak mało ma być restauracji z wyszynkiem – to podpisane przez wszystkie państwa europejskie (w tym Polskę) rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia.

Automatycznie owe rekomendacje nie zmuszają krajów UE do wprowadzenia takich przepisów. Komisja Europejska ma jednak opracować nową strategię walki z alkoholizmem, zaakceptowany przez wszystkie państwa członkowskie dokument WHO będzie dla Komisji kierunkowo znaczący, a to może zaowocować już obowiązkowymi dla całej Unii regulacjami...

Pomysły takie uważam za niesłuszne, a ewentualność ich narzucenia – za groźną.

Bo choć trudno wyobrazić sobie funkcjonujące społeczeństwo, które w ogóle nie chroniłoby dorosłego człowieka przed nim samym, to musi istnieć jakaś ściśle zakreślona granica tej ochrony. Jeśli granica ta ma tendencje do przesuwania się, do obejmowania ochroną, a właściwie "ochroną", kolejnych sfer życia, to zarazem coraz bardziej ogranicza się ludzką wolność.

A penalizacja alkoholu to kolejny krok w stronę tworzenia systemu intensywnej kontroli nad obywatelem. Codziennie śledzi nas coraz więcej kamer. Coraz więcej instytucji gromadzi nasze dane. Coraz więcej naszych zachowań, jeszcze niedawno uznawanych za prywatne, staje się obiektem agresywnej troski realizujących misję społecznej inżynierii mediów i żyjących z tego instytucji.

Reklama
Reklama

Ewentualna próba społecznego spenalizowania alkoholu (nie konkretnych, często związanych z nim zachowań, tylko samego alkoholu) wpisywałaby się w ten proces. Proces, u którego końca majaczą kontury czegoś bardzo niepokojącego.

Wolę Polskę wolną od Polski trzeźwej.

Ta maksyma przypomniała mi się, kiedy przeczytałem, że istnieje możliwość wprowadzenia w całej Unii regulacji antyalkoholowych wzorowanych na Skandynawii. Alkohol sprzedawany tylko przez osiem godzin dziennie, tylko na obrzeżach miast, tylko w wydzielonych sklepach, których ma być bardzo mało, podobnie jak mało ma być restauracji z wyszynkiem – to podpisane przez wszystkie państwa europejskie (w tym Polskę) rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia.

Automatycznie owe rekomendacje nie zmuszają krajów UE do wprowadzenia takich przepisów. Komisja Europejska ma jednak opracować nową strategię walki z alkoholizmem, zaakceptowany przez wszystkie państwa członkowskie dokument WHO będzie dla Komisji kierunkowo znaczący, a to może zaowocować już obowiązkowymi dla całej Unii regulacjami...

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Prekonstrukcja rządu. Jak Donald Tusk może jeszcze uratować władzę
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Protesty antyimigranckie, czyli czy górale zatęsknią za arabskimi turystami?
Opinie polityczno - społeczne
„To byli i są nasi chłopcy”. Widzieliśmy wystawę w Muzeum Gdańska
Opinie polityczno - społeczne
Niezauważalne sukcesy rządu. Dlaczego ekipa Donalda Tuska sprzedaje tylko złe wiadomości?
Opinie polityczno - społeczne
Na decyzji Andrzeja Dudy w sprawie Roberta Bąkiewicza zyska Konfederacja
Reklama
Reklama