Jak rząd legalizuje nieuczciwą konkurencję

W ramach walki z bezrobociem i umowami cywilnoprawnymi jednocześnie (co skuteczne oczywiście być nie może, bo alternatywą dla umów cywilnoprawnych nie jest umowa o pracę, tylko brak umowy w ogóle – czyli praca na czarno albo nawet brak pracy) rząd przedstawił „Pakiet startowy".

Publikacja: 16.01.2014 18:55

Prof. Robert Gwiazdowski, Centrum im. Adama Smitha

Prof. Robert Gwiazdowski, Centrum im. Adama Smitha

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Przez pół roku osoba zakładająca firmę nie będzie musiała opłacać składek emerytalnych i zdrowotnych. Następnie przez kolejne dwa lata będzie mogła to robić na preferencyjnych zasadach. Dodatkowo nowi przedsiębiorcy będą mogli dłużej – bo przez dwa lata – korzystać z kredytu podatkowego.

Przypomnę nieśmiało, że już dziś osoba rozpoczynająca działalność gospodarczą przez dwa lata płaci składki na ubezpieczenia społeczne na preferencyjnych warunkach. Zresztą wprowadził to już rząd... Leszka Millera. Wtedy to się nazywał Plan Hausnera.

Ale jakoś nie działa. Dlaczego? Bo skoro trzeba wprowadzać ulgi, to znaczy, że obciążenia są za wysokie. A jak są za wysokie tak w ogóle, to co to da, że przez pół roku ich nie będzie, a przez dwa lata będą niższe? Skoro w końcu i tak przyjdzie płacić te za wysokie!

Ale jak jedni przedsiębiorcy nie płacą składek czy podatków, to są konkurencją dla tych, którzy płacą. Konkurencją, dodajmy, nieuczciwą. Bo dla przedsiębiorcy, który płaci te za wysokie składki i podatki, nie ma znaczenia, czy konkurent po drugiej stronie ulicy ich nie płaci nielegalnie czy legalnie. To jest sprawa owego konkurenta i organów podatkowych. Klientów nie interesuje, dlaczego któryś z przedsiębiorców jest tańszy. Głosują nogami.

Z preferencji będą mogły skorzystać osoby, które nie prowadziły firmy w ostatnich trzech latach. Trzeba znowu będzie uruchomić babcie i na nie pootwierać działalność gospodarczą na preferencyjnych warunkach – jak w 1990 roku, gdy weszły w życie zwolnienia od podatku obrotowego i dochodowego podatników osiągających przychody z niektórych rodzajów nowo uruchomionej działalności gospodarczej. Spowodowało to gwałtowny wzrost ilości nowych firm, których działalność sprowadziła się do importu towarów z dużą marżą sprzedawanych podmiotom już działającym. Te z kolei sprzedawały je prawie po kosztach nabycia.

Jak rząd walczy z szarą strefą, to twierdzi, że w ten sposób broni uczciwych przedsiębiorców przeciwko nieuczciwej konkurencji. Tym razem tę nieuczciwą konkurencję rząd sam legalizuje. Ale tak to już jest, jak się o funkcjonowaniu realnej gospodarki nie ma zielonego pojęcia. Jakby pan premier, tak jak z górnikami na Barbórce, poszedł sobie popić i pośpiewać z przedsiębiorcami – to by się może dowiedział.

Autor jest adwokatem, profesorem prawa, prezydentem Centrum im. Adama Smitha

Przez pół roku osoba zakładająca firmę nie będzie musiała opłacać składek emerytalnych i zdrowotnych. Następnie przez kolejne dwa lata będzie mogła to robić na preferencyjnych zasadach. Dodatkowo nowi przedsiębiorcy będą mogli dłużej – bo przez dwa lata – korzystać z kredytu podatkowego.

Przypomnę nieśmiało, że już dziś osoba rozpoczynająca działalność gospodarczą przez dwa lata płaci składki na ubezpieczenia społeczne na preferencyjnych warunkach. Zresztą wprowadził to już rząd... Leszka Millera. Wtedy to się nazywał Plan Hausnera.

felietony
Przegląd kadr i atestacja stanowisk pracy w rządzie Donalda Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Pietryga: Polska skręca na prawo. Czy Donald Tusk popełnił strategiczny błąd?
Opinie polityczno - społeczne
Pięć najważniejszych wniosków po I turze, którą wygrali Kaczyński i Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Marek Cichocki: Kluczowa dla Polski jest zdolność budowania relacji z USA
Opinie polityczno - społeczne
Hity i kity kampanii. Długa i o niczym, ale obfitująca w debaty