Reklama

Koniec wiary w propagandę sukcesu

Rozmowa z Rafałem Matyją, politologiem

Publikacja: 18.06.2014 02:00

Dr Rafał Matyja, politolog, wykładowca w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie

Dr Rafał Matyja, politolog, wykładowca w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski Bartłomiej Zborowski

Rz: Po publikacji taśm „Wprost" mamy do czynienia z aferą czy jedynie męską rozmową dwóch polityków?

Rafał Matyja, politolog: Możemy mówić o skandalu politycznym. Niektórych poraża język, ale oczywiście najważniejszy jest obraz mechanizmów funkcjonowania władzy.

Co dokładnie?

Bardzo duży rozdźwięk pomiędzy tym, jak rzeczywisty stan państwa ocenia elita władzy, a propagandą sukcesu, którą już bez żadnego umiaru rząd funduje Polakom. Dosadnie ocenia to nie tylko minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, lecz także były już wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz, opowiadając o problemach z budową gazoportu. Z oceną Sienkiewicza, pomijając język, trudno się nie zgodzić.

A co z kwestią NBP?

Reklama
Reklama

Zarówno normy zawarte w konstytucji, jak i inne reguły definiujące funkcjonowanie państwa podkreślają niezależność, a zarazem apolityczność NBP. Tymczasem okazuje się, że ta niezależność jest towarem, o który można się targować. Marek Belka formułuje jednoznaczne oczekiwania polityczne dotyczące obsady urzędu ministra finansów. Nie odmawia rozmowy w kontekście scenariuszy politycznych, kreślonych przez Sienkiewicza, dotyczących przejęcia władzy przez PiS.

Dlaczego Belka rozmawiał o tym z Sienkiewiczem?

Rostowski z oczywistych względów nie mógł być dla niego partnerem. Szef MSW był właściwą osobą, dzięki której przekaz miał trafić do premiera. Tyle że Belka w ten sposób przekroczył delikatną granicę dotyczącą współpracy NBP z rządem i regułę apolityczności.

To powód do dymisji?

W wielu krajach, gdzie szanuje się przede wszystkim dobro instytucji, osoba, która doprowadziła do naruszenia jej prestiżu, ustępuje. Nie dlatego, że jest winna, ale żeby szybko odbudować zaufanie do firmy. Tu zaś mamy do czynienia nie tylko z prestiżem NBP, ale także z zaufaniem do państwa i porządku konstytucyjnego.

Premier nie dopatrzył się nieprawidłowości.

Reklama
Reklama

Bartłomiej Sienkiewicz sam zakomunikował, że nie ma już przed sobą przyszłości politycznej. Być może lepiej by to wyglądało, gdyby podał się do dymisji, a premier pozostawił go na stanowisku, dając mu określony czas na schwytanie osób odpowiedzialnych za nielegalne nagrywanie rozmów polityków.

Wobec Nowaka był za to stanowczy.

Tyle że to nie załatwia sprawy. Tusk był patronem jego politycznej kariery i bardzo długo go bronił, choć pojawiało się coraz więcej wątpliwości wokół osoby Nowaka. Ta druga rozmowa obnaża patologiczne mechanizmy świata władzy, za które Tusk ponosi odpowiedzialność.

Nie robił wrażenia osoby, która by się tym przejęła.

Bo w perspektywie krótkookresowej, przetrwał. Jednak, głównie za sprawą wypowiedzi Sienkiewicza, osłabiony został system propagandy rządu. Trudno będzie władzy przebić się z komunikatami o sukcesie, bo wszyscy będą mieli w pamięci rymowankę szefa MSW.

A co będzie się działo w dłuższej perspektywie?

Reklama
Reklama

To może być ten moment, w którym premier stracił moc przekonywania do siebie społeczeństwa. Konsekwencje tego są oczywiście rozłożone w czasie. Przypomnę, że upadek SLD w sondażach z 38 proc. poparcia do 4 proc. trwał kilkanaście miesięcy. Jest jeszcze jedna analogia: ówczesny premier Leszek Miller przyjął podobną postawę jak teraz Donald Tusk i starał się zamieść aferę Rywina pod dywan. Kluczowe w tej sprawie będzie to, jak teraz będą się zachowywali politycy z otoczenia Tuska.

Opozycja wykorzystała swoją szansę?

Byłoby tak, gdyby potrafiła się zjednoczyć i próbowała rozmów z PSL. To, co robi do tej pory, to polityka gestów. O jej słabości najlepiej świadczy fakt, że Jarosław Kaczyński, Leszek Miller i Janusz Palikot nie wystąpili razem na jednej konferencji.

—rozmawiał Artur Grabek

Rz: Po publikacji taśm „Wprost" mamy do czynienia z aferą czy jedynie męską rozmową dwóch polityków?

Rafał Matyja, politolog: Możemy mówić o skandalu politycznym. Niektórych poraża język, ale oczywiście najważniejszy jest obraz mechanizmów funkcjonowania władzy.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Marek Konopczyński: W czyim interesie jest nowa ustawa o zawodzie psychoterapeuty?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Wszystkie książki historyczne, których nie przeczytał Donald Trump
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina jeszcze daleko od pokoju. Co właściwie ustalono w Białym Domu?
Opinie polityczno - społeczne
Dagmara Jaszewska: Maks Korż i fenomen ruskiego hip-hopu, czyli rock and roll dzieje się dziś na Wschodzie
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polacy wychodzili sobie defiladę w Święto Wojska Polskiego. Nieprawdą jest, że czci się wyłącznie porażki
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama