Za to związkowcy stają się dużo bardziej realistyczni. Na zakończonym zjeździe NSZZ „Solidarność" przyjęto postulat likwidacji CIT. Uznano, że jest on „niefunkcjonalny, niesprawiedliwy i przynosi więcej szkód niż pożytku, bo pozwala, szczególnie przedsiębiorstwom zarejestrowanym poza granicami RP, uchylać się od jego płacenia".
Prawie prawda. Dotyczy to nie tylko „przedsiębiorstw zarejestrowanych poza granicami RP", ale również tych, które są jak najbardziej „zarejestrowane" w Polsce, ale działają w grupie ze spółkami zarejestrowanymi gdzie indziej. I nie uchylają się one od opodatkowania (bo to nazwa dla działań nielegalnych), tylko unikają opodatkowania – a tak nazywają się działania pozostające w zgodzie z prawem, których celem jest obniżenie efektywnych stawek podatkowych.
Amerykański sędzia Learned Hand napisał kiedyś, że „minimalizowanie zobowiązań podatkowych przy wykorzystywaniu różnego rodzaju ulg, skoro ustawodawca je wprowadził, nie jest niczym niemoralnym, ani też bezprawnym. (...) Nie ma niczego groźnego w takim organizowaniu swoich spraw, żeby utrzymać podatki na jak najniższym poziomie. Wszyscy to robią i wszyscy robią dobrze, ponieważ nikt nie jest zobowiązany, aby płacić więcej podatków, niż tego wymaga prawo: podatki są narzuconym wymuszeniem, nie dobrowolnymi datkami. Każdy może tak ułożyć swoje sprawy, że jego podatki będą tak niskie, jak to tylko możliwe; nie jest zobowiązany wybierać tego wzorca, w którym państwo dostanie najwięcej".
Jeżeli więc państwo NAPRAWDĘ chce uniknąć takiej sytuacji, podatki muszą być proste, pobierane najlepiej u źródła, by legalne ich unikanie nie było możliwe. Tworzenie ogólnych klauzul przeciwko optymalizacji podatkowej uderzy tylko w tych, którzy zostaną skontrolowani i u których kontrolujący będą chcieli stwierdzić obejście prawa. U jednych mogą nie chcieć, a u innych chcieć bardzo, prowadząc – jak to określił były generalny inspektor kontroli skarbowej – kontrole „zadaniowane".
Związkowcy postulują, by w miejsce CIT, w ramach „sprawiedliwości podatkowej", wprowadzić podatek obrotowy dla sieci wielkopowierzchniowych hiper- i supermarketów, które unikają płacenia podatków w Polsce. Wyjaśnijmy, że w Polsce CIT nie płaci 2/3 spółek. Podatek przychodowy w wysokości 1 proc. powinien więc objąć wszystkich ?– także spółki, w których zatrudnieni są związkowcy, a które nie są sieciami wielkopowierzchniowymi.