Grzegorz Kołodko: Nieuleczalni doradcy

Ciekawe, gdzie Roman Kuźniar plasuje prezydenta Francji i wicekanclerza Niemiec: pośród „pożytecznych idiotów" Kremla czy może w gronie „ignorantów, ludzi zalęknionych”? – polemika byłego wicepremiera.

Publikacja: 22.01.2015 01:00

Grzegorz Kołodko

Grzegorz Kołodko

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

Ciekawe, gdzie Roman Kuźniar plasuje prezydenta Francji i wicekanclerza Niemiec: pośród „pożytecznych idiotów" Kremla czy może w gronie „ignorantów, ludzi zalęknionych"? – polemika byłego wicepremiera.

Artykuł »Sankcje, które szkodzą...« sytuuje jego autora prof. Grzegorza Kołodkę w całkiem szerokim w Europie froncie osobistości, które twierdzą, że Rosji nie należy irytować ani tym bardziej karać za politykę ostatnich kilkunastu miesięcy. Znajdujemy w tym froncie różne środowiska, od „pożytecznych idiotów" Kremla, przez ignorantów, ludzi zalęknionych, aż po wielki biznes..." – pisze Roman Kuźniar w tekście „Sankcje, które leczą" („Rzeczpospolita", 5 stycznia 2015 r.), odnosząc się do mojego artykułu („Rzeczpospolita", 30 grudnia 2014). Cóż, widocznie Roman Kuźniar zalicza samego siebie do wąskiego grona tych, którzy uważają, że Rosję należy irytować. To zapewne są ci „pożyteczni mędrcy"....

Rozsądne głosy

To znamienne, że głos taki – niestety, w polskiej publicystyce mieszanej z polityką nieodosobniony, a nawet częsty – pojawia się dokładnie tego samego dnia – 5 stycznia 2015 roku – kiedy świat obiegają informacje o inteligentnym i pragmatycznym stanowisku prezydenta Francji i wicekanclerza Niemiec.

Na Zachodzie bowiem pojawiają się częściej niż w Polsce głosy rozsądne: „Francuski prezydent François Hollande mówi, że chce, aby zachodnie sankcje wobec Rosji zostały zniesione, jeśli w tym miesiącu będzie miał miejsce postęp w rozmowach o ukraińskim konflikcie", a wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel: „...powiedział, że sankcje były ukierunkowane na skłonienie Rosji do negocjowania rozwiązania ukraińskiego konfliktu. Ale pewne „siły" w Europie i w USA chciały sankcjami Rosję sparaliżować, co mogłoby  spowodować „ryzyko pożogi'".

Teraz już wiadomo, skąd także u prezydenta Bronisława Komorowskiego można dostrzec niekiedy niedostatek racjonalnego podejścia do polityki zagranicznej i do kwestii strategicznych odnoszących się również do polskiej racji stanu. Otóż dobrał sobie za doradcę „ds. międzynarodowych" Romana Kuźniara, no i widzimy, co ten mu doradza. Ciekawe, gdzie plasuje prezydenta Francji i kanclerza Niemiec: pośród „pożytecznych idiotów" Kremla czy może w gronie „ignorantów, ludzi zalęknionych"?

Życzenia dla prezydenta

Aby było jeszcze śmieszniej, Roman Kuźniar zatytułował swój felieton „Sankcje, które leczą". Kogo? Z czego? Przecież – jak dobrze rozumieją to wyżej cytowani zachodni politycy i jak sam piszę o tym od kilku miesięcy – pogarszają one sytuację oraz zwiększają międzynarodowe napięcia i niestabilność. Na odcinku stosunków polsko-rosyjskich szczególnie.

I pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu z okazji nowego roku tak wielu z nas miało nadzieję, że ci, którzy rządzą, będą wiedzieli, kogo o co pytać, a ci, co im (p)odpowiadają, będą bardziej rozumni... Cóż, znowu przedwcześnie. Ale tym bardziej z tej też okazji życzymy panu prezydentowi Komorowskiemu, aby w następnej kadencji dobrał sobie lepszych doradców.

Wielcy politycy i mężowie stanu dobierają sobie jako doradców nie wygodnych dla nich „fachowców", którzy uzasadniają ich decyzje i dorabiają argumentację do głoszonych stanowisk, lecz ludzi najbardziej światłych, pojmujących istotę rzeczy i potrafiących przeciwstawiać swoje poglądy obowiązującej/dominującej/popularnej linii.

Dobry polityk słucha doradców, dobry doradca nie oczekuje tego, że jego rady będą uwzględnione, lecz że będzie wysłuchany i punkt widzenia będzie wzięty pod rozwagę. A jak u nas dobiera się doradców rządowych i prezydenckich? Chyba się państwo domyślają... Przede wszystkim muszą być „swoi", a potem jeszcze znać się trochę na tym czy owym...

Autor jest ekonomistą, wykładowcą Akademii Leona Koźmińskiego. Był czterokrotnie wicepremierem i ministrem finansów w rządach: Waldemara Pawlaka, Józefa Oleksego, Włodzimierza Cimoszewicza i Leszka Millera

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Wybór Friedricha Merza może przynieść Europie nadzieję
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: O wyższości 11 listopada nad 3 maja
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Polityczna intryga wokół AfD
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa surowcowa Ukrainy z USA. Jak Zełenski chce udobruchać Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem