„Dla uniknięcia wojny nie należy nigdy dopuszczać do spotęgowania nieporządku, ponieważ nie uniknie się jej, lecz tylko na twoją niekorzyść odwlecze” – pisał Niccolò Machiavelli. O ile opracowana przez niego doktryna polityczna posiada liczne wady moralne, o tyle zasadę „cel uświęca środki” – jeśli tyczy się budowania silnej armii – należy bezwzględnie stosować, ale nigdy inaczej, niż pamiętając, że celem jest własne bezpieczeństwo, a środki to reguły wynikające z demokratycznego państwa prawa. Obecna klasa rządząca o tym zapomniała.
Wsparcie Zachodu dla Ukrainy: początek resetu 2.0?
Prawdopodobnie zbliżamy się do momentu, który może być punktem zwrotnym wojny w Ukrainie. Wybory we Francji wygrała formacja, której lider otwarcie mówi o kursie prorosyjskim oraz kwestionuje największy fundament międzynarodowego bezpieczeństwa, czyli NATO. Prawdopodobne zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich wywoła jeszcze silniejsze naciski państw „starej” Unii Europejskiej – naturalnie pod batutą Niemiec – by zmniejszyć wpływy USA w Europie, także w kwestiach bezpieczeństwa. Ciężko w tej chwili przewidzieć, czy w Wielkiej Brytanii laburzyści, którzy co prawda potępiają agresję rosyjską, będą z taką samą determinacją angażować się w pomoc materialną dla Kijowa, jak robiły to rządy konserwatywne.
Czytaj więcej
- Kontrakty, które są zawarte, w których sprzęt już jest dostarczany do Polski, będą kontynuowane...
Być może w najbliższych miesiącach dojdzie do sytuacji, w której Putin otrzyma bezcenny dla niego czas, pozwalający mu na odtworzenie utraconych przez sankcje źródeł finansowania i w konsekwencji odbudowanie potencjału militarnego. Jak w tej sytuacji powinna zachować się Polska? Znowu zasadne staje się pytanie, które zadał w 1920 r. Józef Piłsudski: „Czy ma być państwem równorzędnym z wielkimi potęgami świata, czy ma być państwem małym, potrzebującym opieki możnych. Na to pytanie Polska jeszcze nie odpowiedziała. Ten egzamin z sił swoich zdać jeszcze musi”.
Egzamin z sił – plan zbrojenia Polski
Zbudowanie skutecznego systemu bezpieczeństwa wymaga, by wszyscy gracze zaangażowani w proces grali do jednej bramki. Pełniąc zaszczytny urząd ministra obrony narodowej i wiedząc, jak fundamentalne zadanie przede mną stoi, dbałem przede wszystkim o to, by ani personalne ambicje, ani polityczne zawiłości nie wpływały na prace związane ze zwiększaniem bezpieczeństwa państwa. Spędziliśmy wiele godzin w gronie kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, Banku Gospodarstwa Krajowego, Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Aktywów Państwowych, by szukać rozwiązań, które pozwolą sfinansować największy od 20-lecia międzywojennego plan zbrojenia Polski. Kluczem była koordynacja działań poszczególnych podmiotów, zachęta do wspólnej pracy i świadomość wyzwania.