Jacek Nizinkiewicz: Rząd się wyżywi, a ty płać i płacz

Mimo kontrowersji, Jadwiga Emilewicz na pięć miesięcy przed wyborami wraca do rządu, który ma aż 113 ministrów i 58 pełnomocników. Specjalnie dla niej w Kancelarii Premiera stworzono nowe stanowisko za wysoką pensję.

Publikacja: 17.05.2023 21:44

Jacek Nizinkiewicz: Rząd się wyżywi, a ty płać i płacz

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz odeszła z rządu w 2020 roku, kiedy Porozumienie Jarosława Gowina przestało być częścią Zjednoczonej Prawicy. Gowin skończył urzędowania w kwietniu, Emilewicz zdradziła Porozumienie i wytrwała do października. Odeszła w ramach rekonstrukcji rządu. Ale PiS zadbał o Emilewicz.

Jej najbliższa rodzina robiła karierę w spółkach skarbu państwa, a była już wicepremier miał realizować się w polityce u boku Mateusza Morawieckiego, a w Sejmie głosowała jak Jarosław Kaczyński przykazał będąc posłanką PiS. Zgubiła ją pewność siebie.

W styczniu 2021 roku, w czasie pandemii portal tvn24.pl napisał, że „trzech synów Emilewicz wzięło udział w zgrupowaniu narciarskim jako zawodowi sportowcy, choć nie mieli licencji, które do tego uprawniają”. Jak podał portal: „licencje pojawiły się w wykazie Polskiego Związku Narciarskiego dopiero po tym, gdy dziennikarze tvn24.pl zadali o nie pytania. Do grupy osób uprawnionych do korzystania ze stoku została dopisana też sama była wicepremier”. O braku kary za złamanie obowiązujących w kraju obostrzeń miał zdecydować prezes PiS Jarosław Kaczyński, który sam wcześniej łamał przepisy, gdy w trakcie pandemii, mimo rygorystycznych zakazów, wjechał limuzyną na Powązki.

Czytaj więcej

Powrót Jadwigi Emilewicz do rządu. Będzie zajmowała się Ukrainą

To nie było pierwsze nadużywania władzy przez Emilewicz. Wcześniej jej mąż używał rządowej limuzyny do celów prywatnych, jak informował „Fakt”. Posłanka PiS miała też problemy z oświadczeniem majątkowym. W maju 2022 roku „Gazeta Wyborcza” zauważyła, że Emilewicz twierdzi, że zarobiła w zeszłym roku… 1,9 tys. zł. W oświadczeniu za wcześniejszy rok informowała, że z pracy w rządzie, Sejmie i na UAM uzyskała łącznie 174 tys. zł dochodu. „Posłanka nie wyceniła też swoich nieruchomości - dużego domu i mieszkania”- mogliśmy przeczytać w dzienniku. Z finansami miała problemy już wcześniej, gdy jako minister rozwoju rozdała swoim pracownikom 6 mln zł w ostatnim dniu urzędowania.

Kiedy kontrowersje przycichły, Emilewicz zaczęła się pojawiać w mediach reprezentując „PiS z ludzką twarzą”. Broniła decyzji partii, nawet w tak kontrowersyjnych sprawach jak Polski Ład. Teraz zostaje powołana na pełnomocnika rządu do spraw polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej oraz wiceministra funduszy i polityki regionalnej. Dobrze zarobi przez najbliższe miesiące. Jak podał „Fakt”: „jako posłanka zarabiała ostatnio 12,8 tys. zł brutto do tego trzeba doliczyć jeszcze 4 tys. zł diety parlamentarnej. Jako pełnomocnik i sekretarz stanu, będzie teraz zatrudniona w resorcie funduszy. Sekretarz stanu zarabia 16 tys. zł i dostaje jeszcze dodatek funkcyjny w wysokości 3,4 tys. zł.” Czy jest kompetentna i sprawdzi się na nowym stanowisku?

Emilewicz jest bardzo pracowita i była dobrze oceniania na poprzednich stanowiskach. Ale na niespełna pół roku przed wyborami chodzi o coś innego. Powrót Emilewicz do rządu pokazuje wzmacniającego się Mateusza Morawieckiego, który buduje swoją drużynę na wybory. Jeśli PiS wygra po raz trzeci, to również dzięki urzędującemu premierowi, który bierze aktywny udział w kampanii i buduje się politycznie wewnątrz partii.  Morawiecki wygryzł Beatę Szydło ze stanowiska premiera, osłabia Zbigniewa Ziobro, poradził sobie w sporze z Jackiem Sasinem, nawet Mariusz Błaszczak nie jest już tak silny jak był. Akcje Morawieckiego rosną. Jest silniejszy niż kiedykolwiek i mógł sobie pozwolić nawet na tak niepopularny ruch jak wzięcie na pokład skompromitowanej Emilewicz.

Prezesowi PiS Morawiecki jest potrzebny, a Morawieckiemu potrzebna jest Emilewicz. A że za wszystko za płacą podatnicy, w czasie kryzysu obronności, braku wiarygodności podczas ogłoszenia 800+ i sporach w TK oraz wewnątrz rządu, to najmniejszy problem PiS. Rząd się wyżywi, a ty płać i płacz. 

Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz odeszła z rządu w 2020 roku, kiedy Porozumienie Jarosława Gowina przestało być częścią Zjednoczonej Prawicy. Gowin skończył urzędowania w kwietniu, Emilewicz zdradziła Porozumienie i wytrwała do października. Odeszła w ramach rekonstrukcji rządu. Ale PiS zadbał o Emilewicz.

Jej najbliższa rodzina robiła karierę w spółkach skarbu państwa, a była już wicepremier miał realizować się w polityce u boku Mateusza Morawieckiego, a w Sejmie głosowała jak Jarosław Kaczyński przykazał będąc posłanką PiS. Zgubiła ją pewność siebie.

Pozostało 85% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Duopol kontra społeczeństwo
analizy
PiS, przyjaźniąc się z przyjacielem Putina, może przegrać wybory europejskie
analizy
Aleksander Łukaszenko i jego oblężona twierdza. Dyktator izoluje i zastrasza
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?