Aktualizacja: 26.09.2016 22:02 Publikacja: 26.09.2016 21:10
Foto: AFP
Jak grom z jasnego nieba spadła na mnie podana przez „Rzeczpospolitą" (12 września 2016 r.) wiadomość, że z inicjatywy szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera odbywają się rozmowy w sprawie powołania sztabu generalnego wspólnych europejskich sił zbrojnych i że – wedle słów ministra ds. europejskich RP Konrada Szymańskiego – Polska nie sprzeciwia się tym planom.
Przecieram oczy ze zdumienia. Oto najważniejsi politycy formacji rządzącej, za nimi zaś minister spraw zagranicznych wzywają (jak najsłuszniej) do rozpoczęcia poważnej debaty na temat przyszłości Europy, do wyciągnięcia właściwych wniosków z opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, do słuchania ludzi, do obrania kierunku na wzmocnienie państw narodowych. Zapowiadają oni pojawienie się konkretnych polskich propozycji. A tymczasem wychodzi na jaw, że konkret – i to jaki! – już jest w postaci trwających w najlepsze konsultacji, których cel to kolejny, tym razem wręcz milowy krok w procesie kasowania suwerenności państw członkowskich, wzmocnienia unijnej centrali, rozszerzenia jej władzy na newralgiczny obszar obronności.
Prezydent Donald Trump powrócił do polityki „maksymalnej presji” wobec Iranu. Sposób potraktowania Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym uświadomił Teheranowi, jak wyglądałyby ewentualne negocjacje z USA. A Polska bierze aktywny udział w nagonce na Iran.
Słowa kandydata PiS na temat tego, że za wstrzymanie pomocy USA dla Ukrainy odpowiada Wołodymyr Zełenski, bo nie był wystarczająco wdzięczny, to tylko prosta konsekwencja decyzji podjętej przez PiS po wyborach, w których wygrał Donald Trump. Karol Nawrocki przestał tylko udawać.
Atakując Ukrainę, Putin zbudował ukraiński naród. Idąc na układ z Putinem, amerykański prezydent przekształci Unię w wojskową potęgę.
Trudno ganić Karola Nawrockiego za to, że chce poprawiać nauczycielski byt. Ale też trudno uwierzyć w troskę o pedagogów kogoś, kto wywodzi się ze środowiska, które brutalnie stłumiło nauczycielski strajk w 2019 r.
Regulacje wywierają coraz większą presję na biznes, by działał w sposób bardziej zrównoważony. Jednak rośnie też opór firm wobec tych wymagań, tym bardziej że wiele z nich oznacza duży wysiłek i spore koszty ekonomiczne i społeczne.
Obserwując w ostatnich dniach wiele emocjonalnych komentarzy w Polsce o Trumpie i Zełenskim, można dojść do wniosku, że nam także dobrze zrobiłyby przyspieszone korepetycje z własnej historii.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Choć USA wycofują się, przerywając pomoc dla Ukrainy i nie jest jasne, do jakiego stopnia przyszłyby w razie potrzeby na odsiecz europejskim aliantom, Ursula von der Leyen przedstawiła pakiet wydatków zbrojeniowych, które nie są wystarczające.
Propozycja Parlamentu Europejskiego w sprawie podróży zorganizowanych nie uwzględnia obaw branży turystycznej, co więcej, może doprowadzić do destabilizacji sektora, twierdzi Europejska Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej.
Poluzowanie reguł fiskalnych przez Berlin i zwiększenie niemieckich inwestycji publicznych mogłoby pobudzić wzrost gospodarczy w regionie. I byłoby drogowskazem dla Komisji Europejskiej.
Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to pozostawienie przywracania standardów apolityczności w sądach politykom. Dobrze, że sędziowie zaczynają robić to sami.
Podłość i głupota drzemią w każdym narodzie, tak jak i jego wielkość. Ja wierzę w tę wielką Amerykę.
Unia Europejska zbiera pieniądze na swoje armie i na pomoc Ukrainie. Szuka u siebie, u Norwegów i u Rosjan.
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
System zezwoleń na wjazd na teren Unii Europejskiej na razie nie działa, co więcej, nie ma co się spodziewać, że się to zmieni w pierwszej połowie tego roku. To oznacza, że podróżni spoza UE nie muszą na razie nic dodatkowo robić, żeby wjechać do krajów wspólnoty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas