Fiasko polityki azylowej w Europie nakłada się na kulturowy kryzys krajów tzw. starej Unii, niemogących sobie poradzić ze skuteczną integracją imigrantów z krajów muzułmańskich. W wielu miastach Europy mamy dziś dzielnice, w których boi się interweniować nawet lokalna policja. Zamachy terrorystyczne i seria napaści na kobiety w niemieckich miastach zachwiały poczuciem bezpieczeństwa zwykłych mieszkańców.
Jednocześnie setki tysięcy ludzi napływających z Azji i Afryki Północnej czeka na kolejną szansę wyruszenia na północ kontynentu, do krajów oferujących atrakcyjne warunki socjalne. Wystarczy jeden impuls – podobny do zaproszenia migrantów wystosowanego dwa lata temu przez kanclerz Angelę Merkel – a na Europę może znów ruszyć wielka ludzka fala. Konsekwencje zignorowania systemu prawa międzynarodowego opartego na powszechnie uznawanej konwencji genewskiej, systemie Schengen oraz konwencji dublińskiej, zobowiązującej azylantów do składania wniosku w pierwszym kraju Unii Europejskiej, odczuwać będziemy przez długie lata.