W rozpoczętej już jakiś czas temu i zataczającej coraz szersze kręgi debaty na temat roli inteligencji w życiu publicznym istotna jest, jak sądzę, wiedza, co o roli tej myśli inteligencja polonijna. Spojrzenie na polskie sprawy jednocześnie od wewnątrz – bo część Polonii jest bardzo związana z bieżącym życiem publicznym kraju – i od zewnątrz, może zaowocować wnioskami nie zawsze oczywistymi z perspektywy krajowej. Warto się zatem zastanowić, w jaki sposób inteligencja mogłaby wywierać wpływ na koncepcję polskiej polityki zagranicznej?
Współczesna globalizacja wraz ze wszystkimi innymi przemianami modyfikującymi oblicze danego nam dziś świata nie podważyły słuszności starej sentencji: chcesz pokoju, przygotowuj się do wojny. Polska pragnie współpracy, wpływów, szacunku w Europie Zachodniej, o co przede wszystkim musi zabiegać na Wschodzie. Dopiero zrównoważenie pozycji Polski w obu częściach Europy zapewnić może naszemu krajowi – i całej Europie – trwałą pomyślność.
Bez świadomej i konsekwentnej polityki stosunek innych do Polski pozostanie takim, jakim jest, czyli lekceważenie i irytacja na Zachodzie, na Wschodzie zaś mimo ran historycznie ukształtowane szacunek i życzliwość. Przesłaniem inteligencji musi być zmiana sytuacji na Zachodzie i utrwalenie tego szacunku i tej życzliwości na Wschodzie.
Jest to kwestia naszej decyzji – jakimi chcemy być? – i woli jej wytrwałej realizacji. Realizacji długofalowej, ale której pierwsze efekty przyjdą zdumiewająco szybko. A każdy taki efekt to natychmiastowy zysk dla Europy oddychającej dwoma płucami: wschodnim i zachodnim.
[srodtytul]Świat się zmienia[/srodtytul]