Kiedy na początku 2004 roku przyjechałem do Polski, po koncercie w Poznaniu zostałem zaproszony przez Radio Mercury do udzielenia wywiadu. Redaktor w radiu zapytał, czy znam piosenkę „Głucha noc” Pei, czyli rapera Ryszarda Andrzejewskiego, i czy chciałbym usłyszeć obie wersje. Obie, czyli moją piosenkę „Chmurami zatańczy sen” oraz zawierającą jej przetworzone fragmenty „Głuchą noc”, po której wysłuchaniu zdrętwiałem.
Nie dowierzając, zacząłem rozpytywać na blokowiskach, na salonach, na ulicy, w szkołach i kościołach. Dowiedziałem się, że wszyscy to znają i dziwią się, że nie słyszałem takiego hitu. Po naradzie i konsultacji z adwokatem stwierdziliśmy, że poprosimy wytwórnię Pomaton EMI America, która tę płytę wydała, o polubowne rozwiązanie sprawy. Do porozumienia nie doszło, gdyż wytwórnia stwierdziła, że płyta bardzo źle się sprzedaje, że w ogóle nie ma o czym mówić. Zacząłem znowu pytać różnych fanów, a oni na to: – Człowieku, to był superhit, grały go wszystkie radia… Była złota płyta, platynowa płyta i koncerty, i kupa forsy.
[wyimek]Sekcja skrzypiec z mojej piosenki została przerobiona komputerowo na cienki flecik, słowa i głos są moje – Peja się pod tym tylko podpisał[/wyimek]
Nie ścigam za coś, co mi się nie należy, pragnę tylko porządku i prawdy (choć to utopijne). Chodzi o prawo własności do moich myśli i moich tworów – w tym przypadku tekstu mojej piosenki i mojego głosu. Sampling [użycie fragmentu wcześniej dokonanego nagrania muzycznego jako elementu tworzonego utworu – red.] jest popularnym zabiegiem we współczesnej muzyce, toteż nie ścigam nikogo za samplowanie. Natomiast nie chcę, aby dochodziło do celowego zniekształcania mojego głosu bez mojej zgody.
[srodtytul]Polski falsyfikat[/srodtytul]