16 marca 2011 r. opublikowano w „Rzeczpospolitej", w dziale opinii tekst Artura Bazaka „Doktoranci pułkownika Putina", który obfitował w nadzwyczajne twierdzenia dotyczące programu stypendialnego na Uniwersytecie Warszawskim finansowanego przez Gazprom Export oraz EuRoPol Gaz. Autor artykułu wykazał się brakiem wyobraźni, sugerując, że nasze stypendia sfinansowałyby szkolenie dla rosyjskich tajnych agentów.
Zachęcamy do debaty
Uważam za stosowne wyjaśnić sprawę tak, aby czytelnicy omyłkowo nie utożsamili uniwersyteckiego kampusu z planem nowego filmu o Jamesie Bondzie.
Gazprom, wraz z polskimi partnerami w EuRoPol Gazie oraz na Uniwersytecie Warszawskim, wybiera najlepszych studentów zajmujących się stosunkami polsko-rosyjskimi i daje im szansę na kontynuację niezależnych badań w zakresie biznesu, zarządzania, ochrony środowiska oraz energetyki.
Niezależność jest bardzo ważna dla tego projektu, dlatego Gazprom nie ma wpływu na dobór stypendystów ani na ocenę składanych prac naukowych. Uniwersytet Warszawski pozostaje głównym kierującym i nadzorującym program dla doktorantów. Poprzez te stypendia chcemy, wprost przeciwnie, bez żadnej politycznej indoktrynacji, wspierać kreatywne i obiektywne badania, zachęcać do szczerej akademickiej debaty na ważne obecnie tematy społeczne.
Dodatkowo dla nas program stypendialny jest wielkim wysiłkiem skierowanym na poprawę relacji polsko-rosyjskich. Dążyliśmy do tego celu w zeszłym roku i podpisaliśmy korzystne dla obu stron porozumienie z PGNiG, aby pomóc Polsce zapewnić dostawy 11 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.