Szef PSL domaga się, by wyjaśnić, jak „międzynarodowy koncern medialny" – nie wymieniając go z nazwy – wszedł w posiadanie informacji o raporcie. Wicepremier nie ujawnił, więc ja ujawnię – bo widziałem w kiosku – że chodzi o koncern Axel Springer, który wydaje u nas „Fakt". Ponieważ to tabloid i to wydawany przez międzynarodowy koncern wicepremier porównał sprawę do skandalu z hakerami i podsłuchami zakładanymi przez inny tabloid należący do międzynarodowego koncernu Murdocha.
Porównanie dość kosmiczne wynikające prawdopodobnie z tego, że nie miał kto naszym przywódcom przetłumaczyć całej sprawy na polski. Bo jak wiadomo z tłumaczeniami rząd polski ma ostatnio kłopoty. I w związku z tym mam propozycję, która może uratuje rząd Rzeczpospolitej. Trzeba docisnąć Axela Springera i w zamian za to, że dopuścił się skandalicznego przecieku zażądać, by koncern – skoro międzynarodowy – użyczył jakiegoś tłumacza rządowi. Niech za karę pomoże przełożyć raport Millera na język angielski i rosyjski. Rozumiem, że PSL nie dysponuje ludźmi znającymi języki obce, w Platformie też z tym zdaje się krucho. Moim zdaniem Axel Springer ma ludzi, którzy znają angielski. Panie premierze, panie wicepremierze, proszę od nich zażądać wydania tłumaczy. Może wspólnie dacie radę? Trzymam kciuki.