Reklama

Pedagogika międzynarodowa

Nasza władza pobiera nauki, jak się traktuje w polityce międzynarodowej tych, którzy wierzą w siłę umizgów, odgadywania życzeń i gorliwego „niezadrażniania".

Publikacja: 06.05.2012 21:50

Rafał Ziemkiewicz

Rafał Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Przykład niedościgniony daje oczywiście Rosja, której minister spraw zagranicznych obiecał polskiemu ministrowi na rocznicę zwrot wraku tupolewa i wmurowanie kamienia węgielnego pod pomnik, a potem się okazało, że niestety nie zgadzają się na to okręgowy wiceprokurator ze Smoleńska i lokalne władze.

Ale i Niemcy, choć mniej bezceremonialni, dotrzymują kroku wschodnim preceptorom. Po zablokowaniu rozwoju portu w Świnoujściu gazrurą pani kanclerz obiecała, że Niemcy rurę zakopią, jeśli zajdzie taka potrzeba, co niezmiernie ucieszyło nasz rząd mimo „kwękolenia" fachowców, iż taka operacja na czynnym gazociągu jest w ogóle niemożliwa.

Bo kiedy „zajdzie potrzeba"? Jak port zacznie przyjmować większe statki i się rozwijać. A kiedy może zacząć się rozwijać? Jak się go wcześniej odblokuje.

Kolejnym sukcesem potwierdzającym naszą rosnącą pozycję w Europie jest sprawa Polonii w Niemczech. W czerwcu 2011 roku udało się skłonić niemieckich przyjaciół (którzy o istnieniu u nich polskiej mniejszości nie chcą słyszeć z tą samą konsekwencją, z jaką upierają się przy granicach Rzeszy z 1937 roku) do podpisania umowy, przyznającej Polakom pewne elementarne prawa.

Niestety, jak stwierdził przywódca niemieckiej Polonii w niedawnym bezsilnym apelu do marszałka Borusewicza, umowa „ugrzęzła w gąszczu biurokracji". Nic z niej nie daje się zrealizować, bo jacyś niscy rangą urzędnicy mnożą przeszkody. A władze Niemiec chciałyby, ale co mogą poradzić?

Reklama
Reklama

Niestety, te lekcje przypominają edukację dworską, gdzie za błędy panicza w skórę brał służący. Rząd broi, a leją nas - więc skutków nauki nie widać...

Autor jest publicystą tygodnika „Uważam Rze".

Przykład niedościgniony daje oczywiście Rosja, której minister spraw zagranicznych obiecał polskiemu ministrowi na rocznicę zwrot wraku tupolewa i wmurowanie kamienia węgielnego pod pomnik, a potem się okazało, że niestety nie zgadzają się na to okręgowy wiceprokurator ze Smoleńska i lokalne władze.

Ale i Niemcy, choć mniej bezceremonialni, dotrzymują kroku wschodnim preceptorom. Po zablokowaniu rozwoju portu w Świnoujściu gazrurą pani kanclerz obiecała, że Niemcy rurę zakopią, jeśli zajdzie taka potrzeba, co niezmiernie ucieszyło nasz rząd mimo „kwękolenia" fachowców, iż taka operacja na czynnym gazociągu jest w ogóle niemożliwa.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Czy Rosja zaatakuje nas w nocy dronami?
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kozubal: Rosyjskie drony nad Polską. Co trzeba poprawić?
Opinie polityczno - społeczne
Wiktoria Jędroszkowiak: Po orędziu von der Leyen – trzy błędy Unii, za które płacimy wszyscy
Opinie polityczno - społeczne
Co powiedziała Ursula von der Leyen w orędziu o UE? Zmiana kursu w paru kwestiach
Opinie polityczno - społeczne
Jak Radosław Sikorski przekuwa hejt od zwolenników prezydenta w polityczne złoto
Reklama
Reklama