Polityka jednak jest dziedziną, w której kierunek drogi jest rzeczą najważniejszą: ważniejsze jest zawsze w polityce to, »gdzie idziemy«, niż to, »gdzie się w danej chwili znajdujemy«". Po te słowa Stanisława Cata-Mackiewicza z tomu publicystyki „Dziś i jutro", wydanego jeszcze w latach 20. XX w., sięgnął Radosław Sikorski w swoim sejmowym exposé. Fragment, z którego zostały zaczerpnięte, dotyczył pojęcia pax Americana, lecz ich wydźwięk jest oczywiście znacznie bardziej uniwersalny.
Faktycznie, zwłaszcza w polityce zagranicznej pytanie o kierunek jest zdecydowanie ważniejsze niż o miejsce, w którym się aktualnie znajdujemy. I co do kierunku, jaki wyznacza nam w swoim ostatnim exposé polski minister spraw zagranicznych, można mieć spore wątpliwości. Lecz również co do sposobu, w jaki w tym kierunku zmierzamy.
Ciekawa postać
Skoro Radosław Sikorski tak chętnie powołuje się na Cata-Mackiewicza, to sięgnijmy po inny znany cytat tego wybitnego publicysty, tym razem z jego „Historii Polski". Opisując słynne wystąpienie Józefa Becka w Sejmie (które zresztą sam Sikorski wielokrotnie krytykował), będące odpowiedzią na niemieckie żądania w sprawie Gdańska z wiosny 1939 r., pisze Cat: „A przecież ta mowa była przekreśleniem całej polityki Becka, przyznaniem się przez Becka, że stosował politykę złą, fałszywą, zgubną".
Niemal dokładnie to samo można powiedzieć o wystąpieniu Sikorskiego poświęconemu w ogromnej części sprawie relacji z Rosją, w kontekście jego wcześniejszych exposé oraz wielu innych wypowiedzi.
Radosław Sikorski postanowił zrobić sobie piedestał z nagrobka swej dotychczasowej polityki wobec naszego wschodniego sąsiada