Jak wynika z niedawnego raportu OECD, długoterminowe skutki kryzysu finansowego najboleśniej odczują młodzi oraz najubożsi. I nie mówimy tu bynajmniej o krajach uważanych powszechnie za biedne. OECD to organizacja skupiająca państwa demokratyczne i sprawne gospodarczo.
Tymczasem według raportu co czwarty dorosły obywatel w krajach OECD sygnalizuje kłopoty finansowe, a w krajach takich jak Grecja, Hiszpania czy Irlandia liczba gospodarstw domowych nie mających ani jednej pracującej osoby zwiększyła się w ostatnich latach dwukrotnie.
Jeszcze gorzej wygląda statystyka dotycząca rodzin, którym w badanym roku 2012 brakowało w pewnych okresach środków na zakup jedzenia. Na przykład w Turcji w porównaniu z rokiem 2007 liczba rodzin nie będących w stanie w pełni zaspokoić swoich potrzeb żywnościowych wzrosła z 26 do 32 proc., na Węgrzech - z 17 do 31 proc., w Grecji - z 9 do 19 proc., a w USA - z 14 do 21 proc. Średnio w państwach OECD w ciągu pięciu lat wskaźnik ten wzrósł z 11 do 13 proc. szczęśliwie malejąc o dwa, trzy punkty procentowe w krajach takich jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Szwajcaria czy - co jest niewątpliwym powodem do satysfakcji - w Polsce.
Dramatycznie wręcz wygląda za to problem bezrobocia młodzieży w wieku do 25 lat. Bo jak inaczej określić rosnący w ostatnich latach odsetek bezskutecznie poszukujących pracy młodych ludzi na poziomie 24 proc. w Unii Europejskiej, a znacznie ponad 50 proc. w Grecji, Hiszpanii czy Chorwacji? Trzeba przy tym pamiętać, że w tej grupie wiekowej konsekwencje braku pracy nie kończą się w momencie jej znalezienia. Negatywne doświadczenia zdobyte zaraz po ukończeniu szkoły wywołują bowiem często długotrwały, krytyczny stosunek do funkcjonowania państwa.
Niewesoło wyglądają także opinie na temat systemów ochrony zdrowia. Aż w 11 państwach OECD (w tym niestety w Polsce) 15 lub więcej procent społeczeństwa deklaruje niemożność otrzymania niezbędnej pomocy medycznej. Powyższe fakty mają wpływ na charakter zmian dzietności w omawianej grupie krajów – wykazującą obecnie tendencję malejącą.