Piłkarska kadra narodowa zajmuje obecnie w rankingu FIFA 158. miejsce. Najwyżej w historii była klasyfikowana na 94., było to na początku 1996 roku. Do azjatyckiego pucharu AFC kwalifikuje się w kratkę, do największych sukcesów należą te sprzed wielu, wielu lat jak na przykład 4. miejsce na olimpiadzie w Melbourne w 1956 roku, czy dwa puchary Azjatyckich Gier (Asian Games) w 1951 i 1962 roku. Te lata stanowiły złotą erę w indyjskim futbolu i to pomimo faktu, że niektórych piłkarzy nie stać było na własne buty. Indie nawet grając na bosaka na przełomie lat 50. i 60. XX wieku grały najlepiej w Azji. Jednak ten czas dawno przeminął.
Sukcesy sprzed ponad 60 lat
Jeżeli chodzi o występy na mundialu, bywało jeszcze gorzej. W 1950 roku Indie zakwalifikowały się na MŚ dość nietypowo, ponieważ wszyscy ich przeciwnicy w eliminacjach się wycofali (Birma, Indonezja i Filipiny). Jednak wtedy rodzima federacja piłkarska nie podjęła wyzwania i nie wysłała piłkarzy do Brazylii. Wtedy uważano, że podróż byłaby zbyt droga, zawodnicy nieprzygotowani i przez to za bardzo zmęczeni po dotarciu na miejsce, do tego przygotowania do olimpiady były dla Indii ważniejsze. Piłkarze po latach przyznawali, że nie mieli pojęcia, czym jest mundial, za to doskonale znali wagę igrzysk olimpijskich. Oficjalne losowanie FIFA umieściło ich w grupie C z Włochami, Szwecją i Paragwajem, ale indyjskie media opublikowały jedynie zdawkową informację, że związek AIFF podjął decyzję o wycofaniu się z imprezy. Ówczesne Mistrzostwa Świata w Brazylii były pierwszymi po drugiej wojnie światowej i wiele państw było z niej wycofywanych ze względu na brak czasu na odpowiednie przygotowanie, albo nie otrzymywało pozwolenia na grę ze względu na przynależność do bloku Osi.
Nie wiadomo, co pokazaliby światu indyjscy bosonodzy piłkarze w 1950 roku, ale losowanie gwarantowało im mocnych wówczas przeciwników. Szwecja zajęła trzecie miejsce, a Włosi bronili tytułu z 1938 roku. Następne kwalifikacje przynosiły porażki, przez lata Indie nie były w stanie nawet podjąć się kwalifikacji do kolejnych mundiali. Pierwszy raz na poważnie piłkarze z tego kraju zagrali w 1985 przed meksykańskich pucharem, ale także bez powodzenia.
Jak wypromować futbol?
Jak zatem w kraju, który piłkarskie lata świetności ma dawno za sobą (czy może bardziej zgodnie z prawdą: nie pozwolił sobie nawet na sprawdzenie sił z rywalami na świecie), zachęcić ludzi do tego sportu? Najlepiej przy pomocy zagranicznych gwiazd. Tak obecnie coraz częściej wygląda aktywnośc największych i najbardziej popularnych piłkarzy. Mecze pokazowe, zwane czasami objazdowymi cyrkami, z którymi podróżują po niegdyś egzotycznych, dziś z każdym rokiem bardziej otwartych na turystykę rejonach Azji.
Właśnie rozpoczął się pierwszy w historii oficjalny sezon indyjskiej ekstraklasy piłkarskiej. Nazywa się Super Ligą (Indian Super League, ISL), a nawet Hero ISL, ze względu na tytularnego sponsora, producenta popularnych w Indiach skuterów i motorów. Meczów nie będzie wiele, wszystkie zostaną rozegrane pomiędzy 12 października a 20 grudnia 2014 roku. Drużyn jest 8, stworzono je pod koniec 2013 roku na drodze przetargów nadzorowanych przez specjalistów z firmy Ernst & Young. Swoje zespoły zakładali gwiazdorzy krykieta, znane twarze z filmów Bollywood i krajowi biznesmeni. W ISL grają zatem drużyny: Atletico de Kalkuta, Chennaiyin z Madrasu, stołeczni Delhi Dynamos, Goa, Kerala Blasters z południa Indii, druzyna Mumbai City z Bombaju, NorthEast United z prowincji Assam oraz FC Pune City z miasta Pune obok Bombaju. Wśród inwestorów znalazły się także kluby z europejskich lig (m.in. Atletico Madryt czy ACF Fiorentina). Wystarczyło zapłacić co najmniej 2 mln dolarów, by stać się właścicielem własnego klubu.