Wielu Polaków zapewne przecierało oczy ze zdumienia, oglądając piątkowy wywiad Siergieja Andriejewa w jednej ze stacji telewizyjnych. Ambasador Federacji Rosyjskiej, odnosząc się do okoliczności wybuchu II wojny światowej i losów żołnierzy AK w latach 1944–1945, wprost odwoływał się do tez stalinowskiej propagandy. Trudno podejrzewać, by rosyjski przedstawiciel w Warszawie był namiętnym czytelnikiem archiwalnych egzemplarzy sowieckiej „Prawdy" sprzed kilkudziesięciu lat. Jego wypowiedź stanowi zatem z jednej strony odzwierciedlenie stanu świadomości rosyjskich elit, a z drugiej echo wytycznych dla moskiewskiej dyplomacji.
Słowa Andriejewa w swej wymowie nie odbiegają od tego, co mogliśmy w ostatnich latach usłyszeć z ust innych przedstawicieli Federacji Rosyjskiej. Wystarczy przypomnieć kilkakrotnie wygłaszaną opinię prezydenta Władimira Putina na temat paktu Ribbentrop-Mołotow czy też oskarżenia pod adresem AK wysunięte w początkach tego roku przez Andrieja Artizowa, szefa rosyjskich archiwów. Kontekst ten pozostaje aktualny, niezależnie od podjętej wczoraj próby załagodzenia wydźwięku niektórych sformułowań.
Dysonans poznawczy
Po upadku Związku Sowieckiego Rosja musiała zmierzyć się z wyzwaniem, jakie stanowiła konieczność zbudowania nowej tożsamości narodowej po ponad siedemdziesięciu latach komunizmu. Początkowo podejmowano próby oparcia jej na potępieniu sowietyzmu i rozliczaniu zbrodni systemu. Stąd pojawiające się pomysły osądzenia partii komunistycznej i stosunkowo szerokie otwarcie archiwów w latach 90. Próbowano także sięgać po tradycje Rosji przedrewolucyjnej i dziedzictwo prawosławia.
Działania te z różnych przyczyn okazały się nieskuteczne. Ponadto przedłużający się kryzys gospodarczy szybko wzbudził falę nostalgii za czasami sowieckimi. Rozliczenia z komunizmem coraz większa część społeczeństwa rosyjskiego zaczęła traktować jako formę symbolicznego triumfu „ich" (czyli Zachodu) nad „nami".
Nastroje te po dojściu do władzy w 2000 r. konsekwentnie wykorzystywał (i wzmacniał) Władimir Putin. Stopniowo fundamentem rosyjskiej tożsamości i głównym punktem odniesienia stawała się II wojna światowa i sowiecki wkład w zwycięstwo nad Niemcami. Wybór ten niesie za sobą konsekwencje zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i międzynarodowym.