Podstawą nauk przyrodniczych są fakty potwierdzone eksperymentalnie. Przyrodnicy z reguły nie kwestionują temperatury wrzenia wody, wartości przyspieszenia ziemskiego czy antropogenicznych przyczyn zmian klimatu. Konsensus ułatwia dalsze badania.
To podejście nie ma zastosowania w ekonomii, gdzie jednoznaczne określenie przyczyn zjawiska bywa niemożliwe. Wskazanie winowajcy wyzwań klimatycznych jest przedmiotem sporów, a pomysły na ograniczenie wpływu gospodarki na klimat są skrajnie różne. W morzu idei warto zwrócić więc uwagę na te, które mogą być skuteczne w walce z ociepleniem. I odporne na nieuczciwość polityków.
Naukowcy z Yale opracowali ranking Environmental Performance Index ze szczegółową oceną oddziaływania krajów na środowisko. Wzięli pod uwagę 24 wskaźniki, m.in. jakość wody i powietrza, emisję gazów cieplarnianych i zalesienie. Zestawienie tych danych z poziomem wolności gospodarczej przedstawionej w Index of Economic Freedom i poziomem dochodu narodowego według Banku Światowego prowadzi do interesujących wniosków.
Okazuje się, że zarówno poziom wolności gospodarczej, jak i dochód narodowy są dodatnio skorelowane z oceną krajów w rankingu oddziaływania na środowisko: im więcej bogactwa i wolności gospodarczej, tym lepiej dla środowiska. W jaki sposób bogactwo i wolność gospodarcza są z nim powiązane? Zależności jest wiele, ale skupię się na rozwoju rynków kapitałowych i innowacyjności gospodarek.
Rynki kapitałowe
„Efektem ubocznym" bogacenia się społeczeństwa jest rozwój rynków kapitałowych. Dzięki giełdom transparentność firm jest wysoko cenioną cechą, a raportowanie szerokiego zakresu informacji jest istotne dla inwestorów, którzy w konsekwencji mogą podejmować trafniejsze decyzje inwestycyjne. Im szybciej wiarygodna informacja do nich dotrze, tym szybciej znajdzie odzwierciedlenie w wycenie spółki na giełdzie, w związku z czym przejrzystość i terminowość dostarczania informacji leżą w interesie firm, które dobrze radzą sobie na rynku.