Tak jak zapowiadaliśmy, Paweł Olechnowicz nadal kieruje grupą Lotos. Wczoraj rada nadzorcza ogłosiła wyniki postępowania kwalifikacyjnego. W jego efekcie Olechnowicz i jego dwaj zastępcy, czyli wszyscy trzej członkowie zarządu paliwowej firmy, utrzymali swoje stanowiska. I dostali nominacje na najbliższe trzy lata.
A zatem nadal za produkcję – w tym program rozwoju rafinerii w Gdańsku – odpowiadać będzie Marek Sokołowski, a za finanse Mariusz Machajewski. Rada postanowiła też powołać do zarządu Macieja Szozdę, który ma zajmować się handlem paliwami. We władzach Lotosu wciąż jest jednak jeden wakat. Rada nie zdołała spośród kandydatów wybrać żadnego, który mógłby nadzorować działalność poszukiwawczo-wydobywczą w firmie.
Decyzja rady oznacza, że Paweł Olechnowicz, który kieruje firmą od marca 2002 r., ma szansę być najdłużej urzędującym prezesem spółki kontrolowanej przez Skarb Państwa. Choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że straci stanowisko. Zwłaszcza że minister skarbu zaczął wymieniać szefów firm paliwowych i nawet ci, którzy zostali wyłonieni w konkursach, stracili stanowiska. Olechnowiczowi nie sprzyjała też trudna sytuacja na rynku naftowym. W listopadzie zeszłego roku jeden z analityków giełdowych wycenił akcje gdańskiej grupy na zero złotych, a ostatni kwartał był wręcz fatalny dla finansów Lotosu. Cały 2008 r. firma zakończyła ze stratą przewyższającą wcześniejsze przewidywania. Pierwszy kwartał 2009 r. też był „na minusie”.
Dlatego odejście Pawła Olechnowicza i jego zastępcy ds. finansów wydawało się niemal pewne. Zwłaszcza że jego obecna kadencja upływa z końcem czerwca – z dniem odbycia walnego zgromadzenia akcjonariuszy podsumowującego 2008 r. Wśród potencjalnych następców Olechnowicza wymieniano prezesa Nafty Polskiej Marka Karbułę, ale nie wystartował on w konkursie.
W trudnych sytuacjach prezes Lotosu mógł liczyć na poparcie szefa rady nadzorczej Wiesława Skwarki, który bronił zarządu, gdy wyceniano akcje Lotosu na zero. Ale znacznie ważniejsze wydaje się wsparcie, które Paweł Olechnowicz ma ze strony władz Gdańska i marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza. Lotos to kluczowa firma dla całego regionu, najważniejszy zakład pod względem zatrudnienia oraz największy płatnik podatków i sponsor.