Reklama
Rozwiń

Niezrozumiałe skoki na GPW

Końcówka roku przynosi zaskakujące zmiany cen akcji na giełdach. Ich głównym powodem jest windows dressing. Ale bywają także inne przyczyny, często nie do końca zgodne z prawem

Publikacja: 03.01.2011 03:15

Niezrozumiałe skoki na GPW

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Windows dressing, czyli przemeblowanie portfeli inwestorów finansowych, tak by w sprawozdaniach finansowych prezentowały się jak najlepiej, odbywa się w zasadzie co kwartał. Poza tym, że jedne akcje są sprzedawane, a inne dokupowane, zarządzający starają się zadbać o to, by wyceny akcji w ich portfelach były jak najwyższe. Wszak ich premia zależy od wyników.

Są jednak ruchy cen zaskakujące i wywołujące konsternację oraz podejrzenia, że w tym przypadku doszło albo do spekulacji, albo do przecieku informacji. W ostatnich dniach 2010 roku prezes dobrze znanej także w Polsce firmy Belvedere zamiast cieszyć się, że kurs akcji kierowanej przez niego spółki rośnie, publicznie uznał, że skoki cen akcji mają niewiele wspólnego z wyceną rynkową. I zwrócił się do francuskiego regulatora giełdowego AMF o wszczęcie śledztwa w sprawie manipulowania walorami spółki.

Co zbulwersowało prezesa? Otóż 23 grudnia kurs papierów Belvedere, które nie tak dawno temu otarło się o bankructwo, skoczył o 18,4 proc. Wcześniej akcje firmy w niespełna dwa miesiące podrożały o ponad 100 proc. Prezes podejrzewa, że kursem akcji spółki manipulują trzy instytucje finansowe.

Na warszawskiej giełdzie podwojenie ceny akcji spółki nie przeszłoby niezauważone, ale pewnie nie znalazłby się prezes, który uznałby taki wzrost za nieuzasadniony i byłby skłonny zainteresować sprawą naszego regulatora, czyli Komisję Nadzoru Finansowego. Zwykle skok cen cieszy prezesów, a pytani o jego przyczyny zazwyczaj mówią, że ich nie znają. Czasami dodają, że kurs rynkowy był zaniżony i teraz inwestorzy to dostrzegli.

Nie inaczej było, gdy w ostatnią środę w czasie sesji nawet o ponad 13 proc. drożały, przy dość wysokich obrotach akcje NFI Midas. Nowy prezes spółki pytany przez „Parkiet” o przyczyny wzrostu odpowiedział, że nie wie, dlaczego papiery drożały właśnie tego dnia i wskazywał, że wcześniej zostały sporo przecenione.

Lata obserwacji giełdy i związane z tym doświadczenie pozwalają powiedzieć, że Midas jest jedną z tych giełdowych spółek, w których zdarza się, że tajemniczy skok ceny wyprzedza istotną informację. Swego czasu papierem, w przypadku którego korelacja skoku ceny z późniejszą istotną informacją była bardzo silna, był Elektrim.

Skoki cen związane z posiadaniem przez niektórych inwestorów wcześniej niż inni ważnych informacji interesują regulatorów rynku z całego świata. Jedni walczą z tym skutecznie, inni nad sprawami co prawda się pochylają, ale efektów w postaci aktów oskarżenia i wyroków sądów nie ma.

Windows dressing, czyli przemeblowanie portfeli inwestorów finansowych, tak by w sprawozdaniach finansowych prezentowały się jak najlepiej, odbywa się w zasadzie co kwartał. Poza tym, że jedne akcje są sprzedawane, a inne dokupowane, zarządzający starają się zadbać o to, by wyceny akcji w ich portfelach były jak najwyższe. Wszak ich premia zależy od wyników.

Są jednak ruchy cen zaskakujące i wywołujące konsternację oraz podejrzenia, że w tym przypadku doszło albo do spekulacji, albo do przecieku informacji. W ostatnich dniach 2010 roku prezes dobrze znanej także w Polsce firmy Belvedere zamiast cieszyć się, że kurs akcji kierowanej przez niego spółki rośnie, publicznie uznał, że skoki cen akcji mają niewiele wspólnego z wyceną rynkową. I zwrócił się do francuskiego regulatora giełdowego AMF o wszczęcie śledztwa w sprawie manipulowania walorami spółki.

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy