Już prawie rok każdy z nas (czy to obywatel, czy przedsiębiorca) ma wybór – możemy bowiem składać oświadczenia zamiast zaświadczeń. Prawo to dała ustawa ustawa z 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (DzU nr 106, poz. 622).
Wciąż jednak wiele osób nie wie, w jakich sytuacjach może skorzystać z tego prawa, a inni nieco obawiają się oświadczeń składanych pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Nie zawsze są pewni, czy dane, jakie podają, są ścisłe.
Oświadczenia zastępują m.in.: zaświadczenia o zarobkach, zaświadczenia o niezaleganiu z płatnościami do urzędu skarbowego oraz ZUS, zaświadczenia o niekaralności. Ponadto nie jest konieczne przedstawianie zaświadczeń o posiadaniu NIP i REGON, wystarcza jedynie wpisanie tych numerów do składanych wniosków bez konieczności potwierdzania ich posiadania dokumentem.
Zdaniem ekspertów przedsiębiorcy na razie nie zawsze są pewni, czy mają pełne dane na temat wpływów składek czy zapłaconych podatków. Wolą więc poprosić o zaświadczenie w ZUS czy w urzędzie skarbowym. Czują się bardziej bezpieczni. Z danych Ministerstwa Gospodarki wynika bowiem, że w ostatnich miesiącach nie zmniejszyła się liczba wystawianych zaświadczeń w urzędach skarbowych.
Dla przedsiębiorców ważne jest też to, że urzędy nie mogą domagać się od nich okazywania zaświadczeń o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), która od 1 lipca 2011 r. zastąpiła ewidencję działalności prowadzoną w gminach. Istotnym ułatwieniem jest także wprowadzenie możliwości składania kopii świadectw, dyplomów, aktów stanu cywilnego zamiast ich oryginałów lub kopii poświadczonych .