Oświadczenia zamiast zaświadczeń

Przedsiębiorcy i urzędy uczą się posługiwać oświadczeniami zamiast zaświadczeń. Niekiedy z trudem

Publikacja: 02.04.2012 03:16

Oświadczenia zamiast zaświadczeń

Foto: ROL

Już prawie rok każdy z nas (czy to obywatel, czy przedsiębiorca) ma wybór – możemy bowiem składać oświadczenia zamiast zaświadczeń. Prawo to dała ustawa ustawa z 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (DzU nr 106, poz. 622).

Wciąż jednak wiele osób nie wie, w jakich sytuacjach może skorzystać z tego prawa, a inni nieco obawiają się oświadczeń składanych pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Nie zawsze są pewni, czy dane, jakie podają, są ścisłe.

Oświadczenia zastępują m.in.: zaświadczenia o zarobkach, zaświadczenia o niezaleganiu z płatnościami do urzędu skarbowego oraz ZUS, zaświadczenia o niekaralności. Ponadto nie jest konieczne przedstawianie zaświadczeń o posiadaniu NIP i REGON, wystarcza jedynie wpisanie tych numerów do składanych wniosków bez konieczności potwierdzania ich posiadania dokumentem.

Zdaniem ekspertów przedsiębiorcy na razie nie zawsze są pewni, czy mają pełne dane na temat wpływów składek czy zapłaconych podatków. Wolą więc poprosić o zaświadczenie w ZUS czy w urzędzie skarbowym. Czują się bardziej bezpieczni. Z danych Ministerstwa Gospodarki wynika bowiem, że w ostatnich miesiącach nie zmniejszyła się liczba wystawianych zaświadczeń w urzędach skarbowych.

Dla przedsiębiorców ważne jest też to, że urzędy nie mogą domagać się od nich okazywania zaświadczeń o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), która od 1 lipca 2011 r. zastąpiła ewidencję działalności prowadzoną w gminach. Istotnym ułatwieniem jest także wprowadzenie możliwości składania kopii świadectw, dyplomów, aktów stanu cywilnego zamiast ich oryginałów lub kopii poświadczonych .

Co więcej, jeśli jakiś urząd ma wątpliwości, to nie może wezwać przedsiębiorcy, by wyjaśnił je, ale sam musi zweryfikować złożone oświadczenie. Przedsiębiorcy zwracają jednak uwagę, że praktyka wygląda niekiedy gorzej niż sama zmiana prawa. – Im dalej od dużych miast, tym trudniej. Po pierwsze, nie ma prostego rejestru zmian, a nie każdy studiuje rozporządzenia wykonawcze. To daje urzędnikom dużą dowolność żądania „papierków" – tłumaczy Wojciech Warski, ekspert BCC i szef firmy Softex Data. Dodaje, że nie zawsze urzędnicy znają aktualne brzmienia ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. A dodatkowo część urzędów wciąż nie ma dostępu online do różnych rejestrów i baz państwowych. – W wielu sytuacjach życzliwie radzą, by dołączyć zaświadczenie, bo to przyspieszy załatwienie sprawy – dodaje przedsiębiorca.

– Przedsiębiorcom jest teraz trochę łatwiej, ale jeszcze wiele przepisów czeka na zmiany, aby umożliwić składanie oświadczeń. Lewiatan traktuje to jednak jako krok w dobrym kierunku. Liczymy, że za nim pójdą kolejne. Na przykład, w zamówieniach publicznych dalej nie ma możliwości złożenia oświadczenia – dodaje Katarzyna Urbańska, dyrektor departamentu prawnego PKPP Lewiatan.

Najpopularniejsze oświadczenia

1. oświadczenie o ukończeniu studiów wyższych i uzyskaniu tytułu magistra lub zdaniu egzaminu magisterskiego;

2.oświadczenie o wpisie do KRS

3.oświadczenie o wysokości dochodów;

4.oświadczenie o niezaleganiu ze składkami na ubezpieczenie społeczne i o braku zaległości w podatkach

5.oświadczenie o wielkości powierzchni użytkowej oraz o wyposażeniu technicznym domu

6. oświadczenie o nadanym numerze NIP i REGON

7.oświadczenie o zarejestrowaniu podatnika jako podatnika VAT czynnego

8.oświadczenie o brak wpisu w rejestrze dłużników niewypłacalnych KRS

9. oświadczenie o posiadaniu zezwolenia (na zakładanie i używanie urządzenia radiokomunikacyjnego);

10. możliwość składania kopii dokumentów, dyplomów świadectw zamiast dotychczasowych oryginałów i notarialnie poświadczonych kopii

Opinie

Łatwiej przy przetargach, tak samo źle przy rejestracji auta.

Opinia Elżbiety Lutow, eksperta Związku Rzemiosła Polskiego

Można powiedzieć, że w życiu gospodarczym  powoli zaczyna funkcjonować zasada zastępująca zaświadczenia – oświadczeniami ma największe znaczenie dla przedsiębiorców w dokumentacji niezbędnej w procedurach przetargowych. Najczęściej nie są już wymagane zaświadczenia o braku zaległości podatkowych czy w składkach ubezpieczeniowych. Wystarczy samo oświadczenie przedsiębiorcy.

Jednak tak jak zawsze zwracaliśmy uwagę, oszczędza to czas przedsiębiorcy do zgromadzenia wszystkich wymaganych dokumentów ale może też być obarczone pewnym ryzykiem. Przedsiębiorca może nie mieć wystarczającej wiedzy, że wskutek zwykłych pomyłek w deklaracji podatkowej, czy ubezpieczeniowej powstały u niego zaległości z tych tytułów.  Wówczas  oświadczenie, składane pod ryzykiem poniesienia kary za podanie informacji niezgodnych ze stanem faktycznym może skutkować dla przedsiębiorcy odpowiedzialnością karno-skarbową. Ale niezależnie od tego ryzyka -  dla przedsiębiorców biorących udział w przetargach jest to pewne udogodnienie.

Pozostali raczej tego nie odczuwają. Cóż z tego, że ustawa została zmieniona, jeśli wiele rozporządzeń a nawet zarządzeń  władz lokalnych nie uwzględnia tej zasady. Przykładem  mogą być biurokratyczne wymagania przy rejestracji samochodu.

Zauważamy też pewne problemy w zakresie funkcjonowania centralnej ewidencji działalności gospodarczej. Dane z ewidencji gminnych zostały automatycznie przeniesione do ewidencji centralnej. Jednak nie są te same informacje, brak w nich np. PESELU, czy adresu zamieszkania przedsiębiorcy, jeśli jest on inny niż adres prowadzenia działalności gospodarczej. Stwarza to pewne problemy, bo dane te nie są dostosowane do wymogów ustawy o VAT, która w przypadku osoby fizycznej wymaga od podatnika podania  także adresu zamieszkania.  Ewidencje gminne zawierały te informacje, centralna już nie.   Dotychczas w praktyce, np. stosowanej przez dostawców  mediów (energia, gaz, telefony) do podpisania umowy na dostawę mediów, a następnie do wystawiania faktur - przedsiębiorcy przedkładali zaświadczenia z wpisów do ewidencji działalności gospodarczej, które zawierały adresy zamieszkania.

Wielu przedsiębiorców nie jest nawet świadomych tego, że informacje przeniesione z ewidencji gminnych do ewidencji centralnej nie zawsze zostały dokładnie przeniesione i mogą wymagać ich korekty.

Ogólnie byłoby ogromnym uproszczeniem stwierdzenie, że tylko z powodu  zastąpienia zaświadczeń  - oświadczeniami  przedsiębiorcom jest teraz łatwiej prowadzić działalność gospodarczą. Związek Rzemiosła od zawsze sygnalizował, że problem jest raczej po stronie  trudności ze zbytem produktów, nieuczciwą konkurencją tanich o niskiej jakości towarów z rynków wschodnich,  wysokim kosztami działalności (czynsze, drogie kredyty, opłaty za dzierżawę, media, paliwo) – biurokracja jest problemem drugorzędnym. Jeśli przedsiębiorstwa  będą miały warunki makroekonomiczne do rozwoju  to poradzą sobie i  z  biurokracją.

Niezależnie o tego poglądu -  ZRP bardzo chętnie współpracuje z MG nad doskonaleniem prawa gospodarczego. Mamy kilkanaście konkretnych  propozycji do III edycji ustawy deregulacyjnej zmniejszających  obciążenia administracyjne i koszty działalności firm. Co ważne -  są to najczęściej zmiany neutralne pod względem wpływów do budżetu ale redukujące uciążliwe dla przedsiębiorców obowiązki informacyjne czy tez administracyjne. Liczymy na to, że uzyskają wsparcie w ministerstwie gospodarki.

Czas by instytucje finansowe też zmniejszyły biurokrację

Roman Rewald, prezes Amerykańskiej Izby Gospodarczej

- Celem ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, która weszła w życie 1 lipca 2011 r., jest uproszczenie procedur, obniżenie kosztów działalności i ograniczenie liczby dokumentów administracyjnych, m.in. zezwoleń, rejestrów, licencji i upoważnień. Teraz w wielu wypadkach zamiast zaświadczenia wystarczy oświadczenie.

Dla inwestorów zagranicznych, w tym amerykańskich, najbardziej interesujące jest to, że nowa ustawa wprowadza prawo składania oświadczeń przy podejmowaniu i wykonywaniu działalności gospodarczej. Oznacza to, że w miejsce ok. 200 różnych zaświadczeń, odpisów oraz wypisów przedsiębiorca może złożyć oświadczenie. Podobnie jak w USA, ponosi odpowiedzialność za oświadczenia nieprawdziwe, jako że oświadczenie jest opatrzone rygorem odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań.

Oświadczenia zastępują m.in.: zaświadczenia o zarobkach, zaświadczenia o niezaleganiu z płatnościami do urzędu skarbowego oraz ZUS, zaświadczenia o niekaralności. Ponadto nie jest konieczne przedstawianie zaświadczeń o posiadaniu NIP-u i REGON-u, wystarcza jedynie wpisanie tych numerów do składanych wniosków bez konieczności potwierdzania ich posiadania dokumentem. Bardzo pozytywną zmianą jest wreszcie to, że urzędy nie mogą domagać się od przedsiębiorców okazywania zaświadczeń o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), która od 1 lipca 2011 r. zastąpiła ewidencję działalności prowadzoną w gminach. Istotnym ułatwieniem jest także wprowadzenie możliwości składania kopii świadectw, dyplomów, aktów stanu cywilnego zamiast ich oryginałów lub kopii poświadczonych urzędowo.

Ustawa pozostawia obywatelowi i przedsiębiorcy wybór. Może on złożyć oświadczenie albo dostarczyć  zaświadczenie. Oczywiście urzędy mają prawo weryfikować  treści oświadczeń, ale tylko w przypadku, gdy jest podstawa, aby podejrzewać, że dokument zawiera informacje nieprawdziwe.

Dodatkowo, obowiązuje już przepis art. 220 § 1 pkt 2a Kpa stanowiący, że organ administracji publicznej nie może żądać zaświadczenia, ani oświadczenia na potwierdzenie faktów lub stanu prawnego, jeżeli: (a) są one znane organowi z urzędu, (b) są możliwe do ustalenia przez organ, ponieważ albo dysponuje on już tymi informacjami, albo znajdują się one w dostępnych elektronicznie rejestrach publicznych.

Z radością konstatujemy, że zasady logiki i zaufania do petenta wkroczyły z rozmachem do sektora publicznego w Polsce i mają szansę stać się zasadami obowiązującymi w życiu publicznym. Niestety nie można tego powiedzieć jeszcze o sektorze komercyjnym, jako że instytucji komercyjnych nie obowiązuje ustawa o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. A zatem po zastosowaniu przepisów tejże ustawy najbardziej dokuczliwe dla przedsiębiorcy stają się inne przedsiębiorstwa, takie jak banki, dostawcy usług telekomunikacyjnych i innych, które – jak dawniej – nadal wymagają przedłożenia zaświadczeń, poświadczeń, pieczątek i innych „urzędowych" dokumentów. Będzie tak dopóki komercyjne przedsiębiorstwa nie zreflektują się i nie podążą śladem światłej reformy legislacyjnej.

Kultura oświadczeń to krok w dobrym kierunku

- Wprowadzenie kultury oświadczeń było sztandarowym rozwiązaniem tzw. pierwszej ustawy de regulacyjnej. Należy je rozpatrywać przez dwa pryzmaty. Po pierwsze jest rzeczywistym ułatwieniem biurokratycznym. Po drugie: ustawodawca musiał zaufać obywatelom – uważa Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawcy RP. – Wprowadzenie oświadczeń było komunikatem ustawodawcy skierowanym do biznesu – ufamy wam, zdejmujemy odium potencjalnych przestępców i oszustów (poza prawem podatkowym), choć jednocześnie kontrolujemy. Przypomina, że przed zmianą przepisów do wniosku o udzielenie koncesji w zakresie ochrony osób i mienia konieczne było dołączanie zaświadczenia o niezaleganiu z wpłatami należności budżetowych oraz oświadczenie o niekaralności. - Ustawodawca chciał wyeliminować z obrotu w tym obszarze osoby nieuczciwe oraz te, które są dłużnikami państwa. Cele słuszne. Tyle tylko, że można je osiągnąć właśnie oświadczeniem (składanym przecież pod rygorem odpowiedzialności karnej, a administracja publiczne może i powinna weryfikować ich prawdziwość), dzięki czemu obywatel nie musi „latać od urzędu do urzędu".  – dodaje ekspert Zwraca jednak uwagę na to, że jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się informacje, że część urzędów nic sobie nie robi z nowych przepisów i nadal żąda zaświadczeń.  - To pokazuje, że deregulacja i odbiurokratyzowanie gospodarki to zadanie, którego nie da się wykonać tylko zmianami ustaw, lecz konieczne jest także zmienienie filozofii funkcjonowania administracji. Bez tego dyskusja kolejnych zmianach w zakresie biurokracji będzie jałowa. – dodaje Rogowiecki.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację