Każdy dolar, za który inwestorzy kupili soję na początku roku, przyniósł już 13 proc. zysku. Zresztą zdaniem analityków właśnie to ziarno ma teraz najlepsze perspektywy.
Oprócz soi na rynku liczą się również kukurydza i pszenica oraz cukier, ryż i kakao. Wszystkie one nazywane są przez inwestorów miękkimi towarami (z ang. soft). I na nie właśnie, oprócz złota i srebra, teraz stawiają gracze.
Tak jak dzieje się to przy inwestowaniu w ropę i metale przemysłowe, trzeba obserwować konkretne czynniki rynkowe. Oprócz pogody liczy się także polityka. Wiadomo, że kilka krajów w tej chwili wstrzymało eksport pszenicy, soi i kukurydzy. W Meksyku wybuchły zamieszki z powodu drogiej żywności.
– Teraz na rynkach rolnych liczy się przede wszystkim soja – wskazuje Erkut Ozer, dyrektor Global Trading Enterprises z Londynu. – Tutaj największymi graczami są Chińczycy, którzy hodują średnio 400 mln świń (z soi produkuje się dla nich paszę – red.). Dla porównania w USA są tylko 64 mln świń. Dlatego właśnie i w średnim, i w dłuższym okresie warto inwestować w soję – mówił Ozer w CNBC.
Takiego samego zdania jest Luke Chandler z działu analiz surowców rolnych holenderskiego Rabobanku. – W naszej prognozie na ten rok postawiliśmy właśnie na soję – mówi.