Na giełdę spółki są wprowadzane po to, by pozyskać kapitał. Przy okazji zdobywają rozgłos i większą wiarygodność u kontrahentów. Tylko w tym roku na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) zadebiutowało pięć firm, a na rynku alternatywnym NewConnect aż 27.
Jednak czasami może się okazać, że korzyści z obecności na giełdzie są dla danej spółki niewielkie. Bo na przykład wycena akcji jest zaniżona, płynność papierów bardzo mała, co często przekreśla szanse na pozyskanie nowych środków z giełdy. Po prostu w takiej sytuacji spółce trudno będzie sprzedać akcje z nowej emisji.
A łatwy dostęp do kapitału to główny powód obecności na parkiecie. Gdy jest to niemożliwe, ponoszenie kosztów związanych ze statusem spółki publicznej może być nieopłacalne. Wówczas lepiej poszukać prywatnego inwestora, który dokapitalizuje firmę. Może to być np. fundusz private equity. Inwestor taki często wycofuje spółkę z parkietu.
Niezależna wycena papierów
Eksperci wskazują również na inne kłopoty związane z niską wyceną akcji.
– Zdarza się, że w obrocie giełdowym znajduje się niewielki pakiet akcji (np. 1 – 2 proc.), które są bardzo nisko wyceniane. W takim przypadku główny właściciel może być zainteresowany kupnem tych papierów i wyjściem z giełdy po to, by przygotować niezależną wycenę pełnego pakietu akcji w celu zbycia go innemu podmiotowi. Dzięki temu zabiegowi właściciel firmy nie musi opierać się na wycenie rynkowej, która może być nieadekwatna do rzeczywistej wartości firmy – wyjaśnia Bartosz Grondkowski z Departamentu Structured Finance BNP Paribas.