Kiedy inwestor wycofuje spółkę z giełdy

Opuszczanie giełdy: Spółki najczęściej są wycofywane z parkietu przez głównych właścicieli z powodu niskiej wyceny akcji lub konieczności utrzymania w tajemnicy strategicznych planów

Publikacja: 08.05.2012 11:29

Co roku kilkanaście firm znika z parkietu

Co roku kilkanaście firm znika z parkietu

Foto: Rzeczpospolita

Na giełdę spółki są wprowadzane po to, by pozyskać kapitał. Przy okazji zdobywają rozgłos i większą wiarygodność u kontrahentów. Tylko w tym roku na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) zadebiutowało pięć firm, a na rynku alternatywnym NewConnect aż 27.

Jednak czasami może się okazać, że korzyści z obecności na giełdzie są dla danej spółki niewielkie. Bo na przykład wycena akcji jest zaniżona, płynność papierów bardzo mała, co często przekreśla szanse na pozyskanie nowych środków z giełdy. Po prostu w takiej sytuacji spółce trudno będzie sprzedać akcje z nowej emisji.

A łatwy dostęp do kapitału to główny powód obecności na parkiecie. Gdy jest to niemożliwe, ponoszenie kosztów związanych ze statusem spółki publicznej może być nieopłacalne. Wówczas lepiej poszukać prywatnego inwestora, który dokapitalizuje firmę. Może to być np. fundusz private equity. Inwestor taki często wycofuje spółkę z parkietu.

Niezależna wycena papierów

Eksperci wskazują również na inne kłopoty związane z niską wyceną akcji.

– Zdarza się, że w obrocie giełdowym znajduje się niewielki pakiet akcji (np. 1 – 2 proc.), które są bardzo nisko wyceniane. W takim przypadku główny właściciel może być zainteresowany kupnem tych papierów i wyjściem z giełdy po to, by przygotować niezależną wycenę pełnego pakietu akcji w celu zbycia go innemu podmiotowi. Dzięki temu zabiegowi właściciel firmy nie musi opierać się na wycenie rynkowej, która może być nieadekwatna do rzeczywistej wartości firmy – wyjaśnia Bartosz Grondkowski z Departamentu Structured Finance BNP Paribas.

Decyzja nowego właściciela

Innym przypadkiem, kiedy spółka znika z parkietu, jest jej przejęcie przez inwestora strategicznego. Jeśli jest to inwestor zagraniczny notowany na innym parkiecie, zwykle dąży on do wycofania firmy z rynku regionalnego. Nie ma sensu, aby ponosił koszty notowania niewielkiego pakietu akcji na naszej giełdzie oraz utrzymywał udział drobnych akcjonariuszy w kapitale spółki; jest to kłopotliwe z punktu widzenia zarządzania firmą.

Przykładem spółki, którą główny właściciel stara się wycofać z giełdy, jest Mondi Świecie. Jej największym udziałowcem jest koncern Mondi notowany w Johannesburgu i Londynie. Firmy Mondi i Framondi w wyniku wezwania ogłoszonego na początku kwietnia mają już ponad 93 proc. akcji Mondi Świecie i zamierzają skupić resztę od drobnych akcjonariuszy.

Inwestor strategiczny po przejęciu firmy z reguły zmienia jej strategię i przeprowadza restrukturyzację, np. sprzedaje część majątku, zmniejsza zatrudnienie. Często nie chce dzielić się takimi informacjami z konkurencją, która może je wykorzystać w walce o dobrą pozycję na rynku.

Utrzymanie w tajemnicy planów może być więc ważnym powodem wycofania firmy z parkietu. Znika wówczas obowiązek przekazywania przez zarząd szczegółowych raportów na temat poszczególnych etapów restrukturyzacji.

Przykładem spółki, którą główny inwestor, fundusz Advent International, wycofał z obrotu giełdowego (w 2010 r.), bo nie chciał ujawniać planów rozwoju, są Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.

Wezwanie do sprzedaży

Najwięksi udziałowcy spółki, podejmując decyzję o jej wycofaniu z giełdy, muszą ogłosić wezwanie do sprzedaży akcji i zaoferować cenę przynajmniej równą rynkowej. Dopiero gdy zgromadzą ponad 95 proc. udziałów, mogą ogłosić wezwanie do przymusowej sprzedaży akcji po cenie równej przeciętnemu kursowi z ostatnich trzech miesięcy.

Akcjonariuszy, którzy są w posiadaniu większościowego pakietu akcji, nie może być więcej niż pięciu. W ten sposób przepisy chronią prawa mniejszościowych akcjonariuszy. Dopóki łącznie mają oni więcej niż 5 proc. udziałów, to bez ich zgody wycofanie spółki z giełdy nie będzie możliwe.

Na giełdę spółki są wprowadzane po to, by pozyskać kapitał. Przy okazji zdobywają rozgłos i większą wiarygodność u kontrahentów. Tylko w tym roku na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) zadebiutowało pięć firm, a na rynku alternatywnym NewConnect aż 27.

Jednak czasami może się okazać, że korzyści z obecności na giełdzie są dla danej spółki niewielkie. Bo na przykład wycena akcji jest zaniżona, płynność papierów bardzo mała, co często przekreśla szanse na pozyskanie nowych środków z giełdy. Po prostu w takiej sytuacji spółce trudno będzie sprzedać akcje z nowej emisji.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację