?Dla nas, przeciętnych pracowników i konsumentów wydawałoby się, że dane te mają mniejsze znaczenie. Wiemy bowiem ile mamy pieniędzy w kieszeni, czy nasi szefowie podnoszą nam płace, czy nie.

Ale nie myślimy o tym, że dane, które pokaże jutro GUS i które podsumują to co już wydarzyło się w gospodarce, mogą mieć znaczenie także dla nas.

Choć firmy i przedsiębiorcy zapewniają, że podejmują decyzje związane z kosztami przede wszystkim na podstawie informacji o tym, co dzieje się z zamówieniami na wyroby czy usługi ich firmy, to jednak ulegają nastrojom. Jeśli więc okaże się, że wzrost gospodarczy w III kwartale będzie wynosił 1,8 proc. ( jak szacują przeciętnie analitycy) to oznaczać będzie, że gospodarka zwalnia, ale nie gna w dół na łeb, na szyję. Jeśli będzie to znacząco mniej ( czyli poniżej 1,5 proc) to oznacza, że nasze szanse na podwyżki, czy nawet na utrzymanie miejsca pracy zmniejszają się.

To trzymamy kciuki za wynik.