Komisarz Potocnik o dyrektywie śmieciowej

Janez Potočnik | Wywożenie śmieci na wysypiska to najgorsza opcja – ocenia komisarz Unii Europejskiej.

Publikacja: 13.03.2013 00:46

Komisarz Potocnik o dyrektywie śmieciowej

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Rz: Ostatnie dane Eurostatu pokazują, że w Polsce 71 procent odpadów ląduje na wysypiskach. Jak wyglądamy na tle innych krajów? Jak pan widzi szanse osiągnięcia przez Polskę unijnego celu 50 procent recyklingu dla odpadów komunalnych w 2020 roku?

Janez Potočnik

: W tej kategorii Polska jest ciągle poniżej unijnej średniej. Wywożenie śmieci na wysypiska to najgorsza opcja w hierarchii zarządzania odpadami i niektóre kraje w ogóle ją zlikwidowały. Prawdą jest też, że Polsce daleko do celu utylizowania odpadów. Dla osiągnięcia wskaźnika 50 proc. w 2020 roku Polska musi prawie podwoić swój obecny wynik recyklingu (11 proc.) i kompostowania (17 proc.). Tak więc wiele pozostaje do zrobienia, ale jestem przekonany, że do 2020 roku uda się to zrobić. To wymaga znaczącego wysiłku od wszystkich uczestników tego procesu, ale nie zapominajmy, ile już się udało osiągnąć. W ciągu ostatnich 10 lat składowanie odpadów na wysypiskach spadło z 90 do 71 proc. Więc trend jest dobry.

Polska nie zdążyła z wdrożeniem ramowej dyrektywy o odpadach do grudnia 2010 roku, nowe prawo weszło w życie dopiero w styczniu 2013. Komisja Europejska już wcześniej skierowała wniosek przeciw Polsce do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Co stanie się teraz z tą sprawą?

Rzeczywiście to niefortunna sprawa, że wprowadzenie fundamentalnego kawałka legislacji zostało opóźnione o ponad dwa lata. Moi urzędnicy analizują teraz polskie przepisy wprowadzone w styczniu. Jeśli uznamy je za kompletne, to wycofamy sprawę z sądu.

Komisja Europejska planuje przedstawić rewizję celów ograniczenia produkcji odpadów w 2014 roku. Czego możemy się spodziewać? I jakie mogą być legislacyjne skutki inicjatywy „Europa efektywnie korzystająca z zasobów", będącej częścią unijnej strategii Europa 2020?

Ogólny kierunek zmian został zarysowany w Mapie Drogowej na rzecz efektywnego korzystania z zasobów i programu działania KE na rzecz środowiska naturalnego. W skrócie nasze główne cele to zmniejszenie produkcji odpadów w przeliczeniu na mieszkańca i w liczbach bezwzględnych, ograniczenie odzyskiwania energii do odpadów nie poddających się utylizacji, stopniowe likwidowanie wysypisk i ułatwianie recyklingu wysokiej jakości. Zmiany mogą zawierać uproszczenie i wzmocnienie celów recyklingu w dyrektywie o zarządzaniu odpadami i dyrektywie o opakowaniach, być może zrewidujemy również istniejące cele kierowania odpadów do dalszej obróbki. Możliwy jest zakaz wywożenia na wysypiska odpadów nadających się do odzyskania, jak plastik. Moi urzędnicy rozpoczęli przygotowania nad szczegółową propozycją, która będzie zawierała studium wykonalności oraz analizę kosztów i korzyści. W lecie przeprowadzimy konsultacje publiczne.

Kolejna dyrektywa, z którą Polska ma problem, to dyrektywa o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Polska ciągle nie wdrożyła prawa z 2004 roku. Na razie notyfikowała projekt Komisji Europejskiej, ale prace w parlamencie jeszcze trwają. Jakie sankcję mogą nas spotkać za to opóźnienie?

Komisja rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa, żeby zapewnić właściwe wdrożenie tej ważnej dyrektywy. Mam nadzieję, że polskie władze podejmą działania, żeby rozwiązać wskazane przez nas problemy. Jeśli tak się stanie, mogą uniknąć sprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Wierzy pan, że Polska osiągnie przewidziane na 2014 rok cele tej dyrektywy?

Jestem ostrożnym optymistą. Patrząc na dane z 2010 roku widać, że Polska zbliża się do celu. Całkowity recykling opakowań oscyluje nieco poniżej 40 proc. i niektóre wskaźniki dotyczące np. papieru, kartonu, opakowań metalowych i plastikowych są w zasięgu ręki. Jednak przy bliższej analizie widać, że Polska do tej pory koncentrowała się na opakowaniach przemysłowych i handlowych, które łatwiej zbierać i recyklować. Natomiast dla osiągnięcia ogólnych celów dyrektywy więcej należy zrobić w innych dziedzinach. Myślę o wzroście osobnego zbierania i utylizowania opakowań pochodzących z gospodarstw domowych.

Czy kryzys gospodarczy powinien mieć wpływ na politykę zarządzania odpadami?

Właśnie w czasach kryzysu lepsze zarządzanie odpadami jest szczególnie ważne. Poprawia konkurencyjność gospodarki i czyni ją bardziej efektywną w wykorzystaniu zasobów. Lepsze zarządzanie odpadami oznacza też większy wzrost gospodarczy i więcej miejsc pracy. Według naszych analiz, pełne wdrożenie istniejącej legislacji i zrealizowanie zawartych w niej celów dałoby 400 tysięcy nowych miejsc pracy w Unii Europejskiej, w tym 40 tysięcy w Polsce. Dla mnie jest to dobry argument na rzecz wdrażania tego prawa.

Eksperci o śmieciach

O wyzwaniach, jakie stoją przed mieszkańcami, samorządami i firmami wprowadzającymi na rynek odpady, oraz tymi, które je potem odzyskują, będą w środę i czwartek rozmawiać uczestnicy I Ogólnopolskiego Kongresu Recyklingu.  Zaplanowano dyskusje poświęcone m.in. edukacji na temat segregacji śmieci. Poruszony zostanie też problem braku zintegrowanego systemu rejestracji odzysku odpadów. Patronat nad wydarzeniem objęła „Rz". —asta

Rz: Ostatnie dane Eurostatu pokazują, że w Polsce 71 procent odpadów ląduje na wysypiskach. Jak wyglądamy na tle innych krajów? Jak pan widzi szanse osiągnięcia przez Polskę unijnego celu 50 procent recyklingu dla odpadów komunalnych w 2020 roku?

Janez Potočnik

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację