Reklama
Rozwiń

Witold M. Orłowski: Bezpieczny poziom zadłużenia?

Pewien wysoki przedstawiciel Ministerstwa Finansów ocenił niedawno, że w gruncie rzeczy problem określenia bezpiecznego poziomu zadłużenia jest dziecinnie prosty.

Publikacja: 07.10.2020 21:00

Witold M. Orłowski: Bezpieczny poziom zadłużenia?

Foto: Adobe Stock

Zamiast zawracać sobie głowę jakimiś wyliczeniami przyszłych kosztów obsługi (nie mówiąc już o przyprawiającym o migrenę, odziedziczonym z zamierzchłej przeszłości konstytucyjnym limicie długu publicznego), wystarczy patrzeć na proste wskaźniki. Kiedy poziom długu jest bezpieczny? Wtedy, kiedy są chętni na zakup obligacji skarbowych, a poziom stóp procentowych, które trzeba zaoferować inwestorom, jest niski. Koniec i kropka.

Jeśli tak, to rzeczywiście nie ma się o co martwić. Nic nie słychać o tym, by był dziś kłopot ze sprzedażą polskich obligacji. A ich rentowność spadła do nienotowanego w historii poziomu 1,3 proc. – jeszcze dwa lata temu było to ponad 3 proc.! Ergo: możemy spokojnie się zadłużać. I niech się schowa Leszek Balcerowicz z jego staromodnymi ostrzeżeniami.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy