Pod koniec marca media obiegła informacja o największej od 10 lat awarii sieci elektrycznej w Turcji. W wyniku tej awarii miliony mieszkańców kraju zostały odcięte od prądu, w stolicy stanęło metro i tramwaje. Dyskusja o potrzebie modernizacji sieci elektrycznej w Turcji trwa od dłuższego czasu. Rynek ten dynamicznie się rozwija, coraz więcej ludzi przenosi się ze wsi do miast, wzrasta obciążenie sieci, budowanej przed laty na potrzeby znacznie mniej uprzemysłowionej gospodarki.
Atrakcyjny rynek
Modernizacja tej sieci to dla tureckiej strony duże wyzwanie, a jednocześnie szansa dla polskich firm. W latach 70. inżynierowie znad Wisły budowali w Turcji elektrownie i inne elementy sieci, dziś mogliby uczestniczyć w jej unowocześnianiu i rozbudowie. Niektóre polskie przedsiębiorstwa już tę szansę wykorzystują, jest przestrzeń do rozszerzenia współpracy w tym sektorze.
Na dziś potencjał pozostaje niewykorzystany, a Turcja znajduje się poza pierwszą dziesiątką najważniejszych partnerów handlowych Polski. W czołówce naszych rynków eksportowych znajdują się natomiast rynki znacznie mniej perspektywiczne i otwarte na współpracę z Polską niż Turcja.
O potencjale tego rynku i dużej przychylności władz i firm w stosunku do Polski miałem okazję przekonać się na własne oczy, uczestnicząc ostatnio w misji gospodarczej do tego kraju, zorganizowanej przez polskie MSZ. Udział w tej wyprawie uzmysłowił mi, jak wiele jest możliwości współpracy między obu krajami. Reprezentując stronę polską, w naturalny sposób skupiłem się na możliwościach rozwoju biznesu z perspektywy naszych rodzimych firm. Jest ich cały wachlarz, od projektów energetycznych, przez ochronę środowiska, rolnictwo, ochronę zdrowia, po IT.
Turcja ma Polsce wiele do zaoferowania. Co Polska może zaoferować Turcji? Nasza gospodarka nadal dynamicznie się rozwija, sytuacja na rynku pracy się poprawia, co sprzyja wzrostowi konsumpcji. Niemniej jednak dochody ludności w naszym kraju nadal są znacznie niższe niż dochody naszych zachodnich sąsiadów, a to właśnie zamożność społeczeństwa decyduje o atrakcyjności danego rynku z perspektywy zagranicznych firm. A jeżeli nie zamożność, to liczebność. Polska wprawdzie ma jedną z największych populacji wśród krajów Unii Europejskiej, ale jest o połowę mniejsza niż turecka i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach będzie się raczej kurczyła niż rozrastała.