Sieci handlowe prześcigają się w promocjach, przeciętny Polak może więc pozwolić sobie na to, aby włożyć więcej do koszyka. Popularne w Polsce przysłowie mówiące, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, niekoniecznie sprawdza się jednak w przypadku robienia codziennych zakupów. Niewielu kupujących zadaje sobie pytanie, jak to możliwe, że wybierane przez nich produkty są tańsze niż kiedyś. Zazwyczaj ciężar cenowych promocji biorą na siebie producenci, którzy – aby nie stracić kontraktu z siecią – godzą się na mniej korzystne dla nich kontrakty. Przez to topnieją ich marże, a nierzadko płacą też mniej dostawcom surowców.