5,50 zł za euro – tego jeszcze nie było. To najpewniej błąd algorytmu wyszukiwarki Google, który na szczęście przytrafił się w dzień wolny, a więc skończyło się na strachu. Jednak, gdyby stało się tak podczas notowań i handlu walutą, skutki paniki byłyby trudne do przewidzenia.
Czytaj więcej
Błąd źródła danych zafałszował wartość polskiej waluty. To wierzchołek góry lodowej kłopotów, do...
To kolejny dowód na to, że znajdujemy się już w zupełnie nowej rzeczywistości, gdzie jesteśmy nie tylko uzależnieni od big-techów jako dostawców informacji i technologii, ale stoimy także przed problemem potężnej sztuczną inteligencją, której możliwości rosną wykładniczo.
Tak kształtował się w poniedziałek rzeczywisty kurs złotego. Błąd Google'a nie zaszkodził polskiej walucie
Nowe technologie zmieniają giełdę
Na rynkach finansowych już od dawna mówi się o zagrożeniu związanym z nowymi technologiami, które automatyzują handel i mają pomagać w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Zaczęło się niewinnie - od wyścigów na szybkie łącza do komputerów zainstalowanych jak najbliżej giełdy, by można było szybciej zgarnąć złożone zlecenia (w grę wchodziły ułamki milisekund). A także od tzw. handlu wysokich częstotliwości (zawieranie wielu transakcji giełdowych w jak najkrótszym czasie, za pomocą algorytmów).