Reklama

Witold M. Orłowski: Krótki wykład o cudach

Wielkanoc to czas cudów. Nie może więc zabraknąć tego tematu w wielkoczwartkowym felietonie ekonomicznym.

Publikacja: 06.04.2023 03:00

Witold M. Orłowski: Krótki wykład o cudach

Foto: Adobe Stock

Niedawno prezes NBP poświęcił sporą część swej comiesięcznej konferencji polskiemu cudowi gospodarczemu z ostatnich siedmiu lat. Główną zasługę w tej dziedzinie przypisał posiadaniu własnej waluty (a nie euro) i świetnemu stanowi finansów publicznych, skromnie dodając do tej listy wspaniale zarządzany bank centralny. Na tym jednak nie koniec cudów, największych od czasów rozbiorów i o wiele większych niż słynny niemiecki cud gospodarczy. „Za trzy lata dościgniemy Hiszpanię, za pięć Włochy, a za osiem lat Francję”, dodał prezes i zachęcił, żeby szeroko używać słowa „cud”. Skoro prosi, nie mogę odmówić.

Może najpierw dla przypomnienia: niemiecki cud gospodarczy (Wirtschaftswunder) polegał na szybkim rozwoju w latach 1949–1960, po ustabilizowaniu i zliberalizowaniu gospodarki przez Ludwiga Erhardta. Dlaczego wyglądało to na cud? Bo w roku 1948 Niemcy głodowały, leżały w ruinach, szalały inflacja i bezrobocie, kwitł czarny rynek, a PKB na głowę mieszkańca był o jedną trzecią niższy od francuskiego i o 60 proc. niższy od brytyjskiego.

Po 12 latach rozwoju w średnim tempie 8 proc. rocznie Niemcy Zachodnie dwuipółkrotnie zwiększyły swój PKB i wyprzedziły wszystkich rywali, stając się najpotężniejszą gospodarką Europy. Inflacja i bezrobocie spadły niemal do zera.

Cud gospodarczy Polski z ostatnich siedmiu lat, o którym mówi prezes NBP, to wzrost PKB w średnim tempie 4 proc. rocznie. Nie narzekam, jest się z czego cieszyć: w końcu mieliśmy pandemię, która nas ostro przyhamowała. Rzeczywiście mocno zmniejszyliśmy dystans wobec Hiszpanii (w roku 2015 nasz PKB na głowę mieszkańca był niższy o 24 proc., w 2022 już tylko o 7 proc.), znacznie mniej wobec Francji (dystans spadł z 36 proc. do 22 proc.). Jeśli założyć, że taki trend utrzyma się przez kolejne osiem lat, pewnie ją dogonimy.

Problem tylko w tym, czy się utrzyma. Niemiecki cud nie wziął się znikąd. Wynikał z radykalnej poprawy jakości instytucji gospodarczych (w duchu niemieckiego liberalizmu), wysokich oszczędności i inwestycji, trwałego ustabilizowania pieniądza i finansów państwa. Doszły też do tego pieniądze z planu Marshalla (ale bez przesady – uwzględniając obecne ceny, pieniędzy tych było łącznie tylko tyle, ile rocznie dostaje Polska z Unii; w dodatku w przypadku Niemiec były to wyłącznie kredyty). W sumie więc żaden cud, tylko ciężka praca, odpowiedzialna polityka gospodarcza, oszczędność i prywatna przedsiębiorczość.

Reklama
Reklama

Podstawy naszego cudownego wzrostu w ciągu minionych siedmiu lat były nieco inne. Wprawdzie wzrosły płace i transfery socjalne, ale według porównań międzynarodowych jakość instytucji pogorszyła się, liberalizm zastąpiła niezbyt udolna ręczna interwencja państwa, stopa inwestycji spadła do najniższego poziomu od trzech dekad. Finanse publiczne zostały w znacznej mierze rozregulowane i w ciągu najbliższych lat grozi im poważny kryzys, a nad złotym wisi widmo wieloletniej wysokiej inflacji. Wzrost emerytur zasilany jest dziś przejadaniem ostatnich rezerw zgromadzonych uprzednio w systemie emerytalnym.

No tak, ale wszyscy zgodzimy się, że po swoich ekscesach Niemcy nie zasługiwali na żaden cud i swój dobrobyt musieli sami wypracować. Nasza sytuacja jest inna: Polacy na cud nie tylko zasługują, ale on im się po prostu należy. Więc nie traćmy nadziei. Alleluja!

Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama