Dodatkowo musieliśmy renegocjować wiele umów najmu na powierzchnie. Real miał je zawarte na wyjątkowo niekorzystnych warunkach. Jak widać, w wielu przypadkach rozmowy trwały długo, ale udało się w końcu zawrzeć satysfakcjonujący obie strony kompromis. Do dzisiaj podpisaliśmy umowy z 70 proc. właścicieli. Niektóre rozmowy jeszcze trwają i spodziewamy się podpisania umów. Inaczej część tych placówek nie byłaby nigdy rentowna, nawet jeśli miałyby duże obroty. Przypominam, że te sklepy traciły dużo pieniędzy, a w przypadku integracji Real chodziło nam również o uratowanie przedsiębiorstwa oraz miejsc pracy.
Dzisiaj widzimy, że to był słuszny kierunek. Wszystkie dawne sklepy Real po włączeniu do sieci Auchan notują wzrost sprzedaży, nawet o kilkadziesiąt procent, zwłaszcza sklepy należące jeszcze dawniej do Geant, które zostały wykupione przez Real. Widać, czego klienci dzisiaj potrzebują – atrakcyjnej i szerokiej oferty oraz cen konkurencyjnych do oferty innych sklepów różnych formatów. Potrafimy im to zaproponować. Wszystkie mają więcej klientów niż przed przejęciem.
Na rynku nastroje są fatalne, hipermarkety widziane są już jako relikt przeszłości.
Jesteśmy z wyników zadowoleni, zwłaszcza że nasze historyczne sklepy Auchan mają się dobrze, co potwierdza, że nasz koncept odpowiada oczekiwaniom klienta. Przyszłość handlu w Polsce to małe formaty sklepów i my też jesteśmy u progu podjęcia takiej decyzji, niczego innego nie da się wymyślić.
Mówimy o małych sklepach Auchan czy raczej szybszym rozwoju sieci Simply Market – niewielu klientów wie, że to też wasza grupa.
Na razie jesteśmy Simply. Musimy się do tej operacji solidnie przygotować, ponieważ będzie to istotna zmiana, jeśli chodzi o strategię firmy na polskim rynku. Nie możemy pozwolić sobie na popełnianie błędów.