Rz: Na zrealizowanie planu budowy dróg brakuje ok. 90 mld zł. Czy konsekwencją będą cięcia w inwestycjach?
Jacek Bojarowicz: Cięć raczej nie będzie. To co zaplanowano, będziemy starali się zrealizować. Wszystko będzie zależeć od tego, jaki strumień pieniędzy popłynie oraz jak będzie on planowany w rocznych budżetach państwa. Mamy nadzieję na zwiększenie przyznanej kwoty 107 mld zł.
Jak w takim razie będą ustalane drogowe priorytety?
Będziemy starali się utworzyć szkielet komunikacyjny kraju, uzupełniając główne ciągi dróg o jeszcze niewybudowane odcinki. To m.in. odcinek na trasie A1 pomiędzy Strykowem a Częstochową, jedyny jeszcze niezakontraktowany, a najbardziej obciążony ruchem. Do tego wszystkie odcinki na drodze S3. Potrzebne jest także dociągnięcie autostrady A2 do granicy białoruskiej oraz zamykająca „ruszt" komunikacyjny od wschodu droga S19 .
Które z inwestycji mogłyby być skreślone, gdyby jednak zabrakło pieniędzy?